Winona Ryder oskarża Mela Gibsona o homofobię i antysemityzm
Aktorka Winona Ryder przypomniała w jednym z wywiadów nieciekawą sytuację z udziałem Mela Gibsona. Na jednej z imprez gwiazdor miał w niewybredny sposób dać upust swoim homofobicznym i antysemickim przekonaniom. Po przypomnieniu kompromitującej dla Gibsona sprawy, aktor stracił szansę na jeden z kontraktów.
Mel Gibson budzi kontrowersje nie od dziś — głównie za sprawą swoich wypowiedzi, którymi już nie raz naraził się hollywoodzkiemu środowisku. Tym razem powróciła głośna przed dziesięcioma laty sytuacja, w której gwiazdor miał dać upust swoim homofobicznym i antysemickim poglądom. O incydencie już dekadę temu informowała Winona Ryder, a niedawno gwiazda ponownie go przywołała w wywiadzie dla „The Times”.
„Heheszki” z AIDS i krematoriów.
Jak się okazuje, „niefortunna” wypowiedź może rezonować prze lata, a nawet dziesięciolecia — chodzi bowiem o sytuację, do jakiej doszło podczas jednej z imprez jeszcze w latach 90. To właśnie wtedy Mel Gibson miał „żartować” z orientacji seksualnej towarzyszącego aktorce Kevyna Aucoina i spytać go o to, „czy nie zarazi go AIDS”.
W stosunku do Ryder natomiast miał czynić aluzję do obozów koncentracyjnych (gwiazdor spytał ją, czy jest „podpałką do pieca”), wiedząc, że aktorka jest żydowskiego pochodzenia.
Lata mijają, urazy niekoniecznie.
O sprawie Winona Ryder mówiła już w 2010 roku. Po przypomnieniu sytuacji w niedawnej rozmowie z „Timesem” odezwał się agent Gibsona, który zaprzeczył, jakoby przywołane przez Ryder słowa miały paść z ust reżysera i aktora. Co ciekawe, sam Mel chciał jakiś czas temu przeprosić aktorkę (choć przecież utrzymuje, że ponoć nie ma za co), ale ta wówczas nie zgodziła się na konfrontację z Gibsonem.
Zamiast tego odpowiedziała mu na łamach serwisu „Variety”:
Wierzę w odkupienie i wybaczenie i mam nadzieję, że pan Gibson znalazł konstruktywny sposób, by poradzić sobie z własnymi demonami, ale ja nie jestem jednym z nich
— stwierdziła Ryder.
To dla mnie wciąż żywe i bolesne wspomnienie. Tylko biorąc odpowiedzialność za nasze zachowanie, możemy naprawić krzywdy i szanować siebie nawzajem. Życzę mu powodzenia w tej trwającej przez całe życie podróży
— dodała aktorka.
Jak informuje portal „The Wrap”, w wyniku przypomnienia tej sytuacji, Mel Gibson został usunięty z obsady kontynuacji bajki „Uciekające kurczaki”, w której miał użyczyć głosu jednemu z bohaterów.
Światem rządzą Żydzi, a Hollywood to siedlisko szatana
To nie pierwsza opisywana przez media sytuacja, w której Mel Gibson mocno zagalopował się w demonstrowaniu swoich kontrowersyjnych poglądów. Borykający się przez lata z uzależnieniem od substancji psychoaktywnych twórca dekadę temu został aresztowany za jazdę pod wpływem alkoholu. W reakcji na czynności policjantów, miał zapytać jednego z nich, „czy jest Żydem”, a następnie wspomniał coś o „pie***onych Żydach”, którzy „są odpowiedzialni za wszystkie wojny na świecie”.
Podobne kontrowersje towarzyszyły głośnym wypowiedziom Gibsona, który w 2017 r. przekonywał, że Hollywood to „raj dla pedofilów” sterowany przez środowiskowe elity znęcające się nad dziećmi:
Oni zbierają krew dzieci i jedzą ich ciała. Wierzą, że to daje im siłę życiową. Jeśli dziecko cierpiało na ciele i umyśle przed śmiercią, to oni wierzą, że daje im to dodatkową energię do życia
— przekonywał gwiazdor w programie Graham Norton Show.