REKLAMA

Wojna Balonowa

Przy ogromnej ilości postaci fantastycznych, przy których nawet Superman powstydziłby się swoich mocy, pozostają bohaterowie niezwykli z inności, a może....niezwykli ze swojej zwyczajności. Nie ważne, chodzi o to, że nawet w dobie orków, elfów i innych brodatych pijaków można znaleźć też postaci literackie o wiele bardziej naturalne i realistyczne. Takie, którym zdarzają się wpadki - nie małe w znaczeniu - oraz czasem miewające nieznośnie humory.

Rozrywka Spidersweb
REKLAMA

Zwykle, aby znaleźć takie swoje odbicie lustrzane w książce, zagłębiałem się w karty powieści Pratchetta, w której opowiadał o przecudownym i niesłychanie innowacyjnym świecie oraz o pewnym magu - w połowie nieudaczniku, w połowie geniuszu. Jednak ileż można czytać dzieła jednego autora, nawet jeżeli stanowią kunszt literacki. W takiej sytuacji warto sięgnąć po Wojnę Balonową Romualda Pawlaka. Dlaczego? O tym już za chwilkę;)

REKLAMA

Książka opowiada o magu Rosselinie - pogodniku 3 kategorii, stale usiłującym zdobyć wyższy stopień wtajemniczenia. Może gdyby podczas studiów wykorzystał swój talent zamiast rozprzestrzeniać nałóg palenia, wykradać wino ze szkolnych piwnic i oglądać się za zgrabnymi kuperkami byłby teraz jednym z lepszych. Niestety, za młodu hulanki oraz zabawy były pogodnikowi w głowie i teraz cierpi. Żeby tylko za to mu się dostawało i tylko w taki sposób. Gdzie tam. Życie zawsze było dla niego hojne we wszystko co miało, pech chciał, że ten zawsze źle wybierał i teraz ma na głowie parszywego smoka. Istotę zmiennokształtną, kształtną zawsze, a zmienną niechętnie i w zależności od potrzeb." Zabójczo okropne poczucie humory Filippona nie raz wpędziły obu w solidne tarapaty. Bywało, że ich życie wisiało już na ostatniej łusce. Człowiek uczy się na błędach, smok nie bardzo i tak w Wojnie Balonowej mamy dalszy ciąg niezwykłych przygód maga i przerośniętego jaszczura.

Jeżeli chcesz się dowiedzieć czy Rosselin zajdzie wreszcie do ślubnego kobierca, o co chodzi z tajemniczą zarazą w zamku i znikającymi golarniami oraz o tym jak pogodnikowi wychodziły starania na drugą, wymarzoną kategorię, musisz koniecznie sprawić sobie ten tytuł.

Książka wydrukowana jest na bardzo dobrym jakościowo papierze. Tusz się nie rozmazuje i całość trzyma się... k...leju. W książce występują ilustracje, których brakło w moim egzemplarzu. Toteż wybrałem się do najbliższej księgarni w poszukiwaniu Wojny Balonowej, aby móc i ten element opisać. Okazało się, że każdy rysunek idealnie pasuje do całej książki. Specyficzny humor i dobra kreska rysownika, w sposób wręcz genialny, pasuje do twórczości pana Pawlaka.

Podobna sytuacja miała miejsce z okładką. Moja, wydrukowana z błędem kolorystycznym - o czym informowała osobna naklejeczka, i sporą informacją "egzemplarz recenzencki" nie wyglądała tak jak powinna. Do tego bardzo szybko odeszła od niej powłoka ochronna i w efekcie końcowym nie wygląda to zbyt estetycznie. Mam nadzieję, że w ostatecznym wydaniu takich problemów już nie ma.

Wojna Balonowa to pozycja obowiązkowa, napiszę raz jeszcze OBOWIĄZKOWA w biblioteczce każdego fana zabawnego fantasy. Bardzo dobry humor, ciekawie opisana akcja i pomysły na leczenie kaca po piołunówce powalają czytelnika. Tytuł ten trafia na moją osobistą półkę najlepszych z najlepszych - obok Cooka, Koontza, Pierumowa i Paulo Coelho - i na długo zostanie w mej pamięci. Polecam każdemu.

FRAGMENT

"Dalszy ciąg zabawy stał się dla Rosselina koszmarem. Aby sobie poprawić nastrój, postanowił popsuć go smokowi. Musi być jakaś sprawiedliwość na tym najgorszym ze światów, a równowaga także jest wskazana.

Trzeba było widzieć minę Filippona, gdy mu pogodnik rzekł, że niebo nad głową staruszka Orodisa pękło. Jaszczur nie wiedział, gdzie uciekać. Skulił się w sobie, ale ponieważ rozmawiali na widoku publicznym, pomiędzy stołem z mięsiwami na zimno, a szeregiem stolików z sałatkami owocowymi, nie mógł posunąć się do ucieczki, albo nagłego zniknięcia i odnalezienia trzysta mil dalej w kierunku przeciwnym do Gór Sarkara.

Pękło? - jękną cicho. - Niebo?

Mag z okrutną satysfakcją skiną głową i uśmiechną się krzywo, przypominając sobie, jak trochę wcześniej sam zareagował z niedowierzaniem.

Ano pękło. Mówiłem, że te robaki kiedyś cię zgubią, czy nie tak?"

Autor: Romuald Pawlak

REKLAMA

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Rodzaj oprawy: Średnio twarda - oklejana tekturka

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA