REKLAMA

Wszystkie pieniądze świata z nowym zwiastunem. Ridley Scott rozwiązał problem zwolnienia Kevina Spaceya

Ridley Scott nie kręcił nosem w momencie, gdy wytwórnia nakazała mu wydalenie skompromitowanego aktora z zakończonej już produkcji. Szybko nakręcił potrzebne sceny, które niczym nie odstają od reszty materiału. Przynajmniej tak wynika ze zwiastuna.

Wszystkie pieniądze świata zwiastun
REKLAMA
REKLAMA

Liczne oskarżenia o molestowanie seksualne w kierunku Kevina Spaceya prawdopodobnie zamknęły temu aktorowi dalszą możliwość robienia kariery. Został zwolniony ze wszystkich projektów, w których brał udział. Prawdopodobnie też nieprędko otrzyma jakąkolwiek nową propozycję pracy. Niewykluczone, że nie dostanie takiej już nigdy. Jest też całkiem możliwe, że Spacey odpowie za swoje zachowanie przed sądem.

To niemały problem nie tylko dla samego zainteresowanego i oskarżających go ofiar. Niektóre projekty, w jakie był zaangażowany aktor, są w dalekiej fazie rozwoju. W tym film Wszystkie pieniądze świata od Ridleya Scotta, który w zasadzie był już nakręcony. Wytwórnia Sony nie zamierzała jednak ryzykować, nakazała kosztowną zmianę aktora.

Scott w efekcie był zmuszony nagrać wszystkie sceny, w których brał udział Spacey, na nowo. Nie zdecydował się na żadną cyfrową podmiankę, a zebrał na nowo ekipę. Oceniając po zwiastunie, który właśnie się pojawił w Sieci, Scott i jego zespół wykonali świetną robotę.

Wszystkie pieniądze świata – zwiastun z Christopherem Plummerem.

REKLAMA

Kevina Spaceya zastąpił w filmie Christopher Plummer. Sam film bazuje na prawdziwych zdarzeniach i opowiada historię porwania 16-letniego Johna Paula Getty’ego III w 1973 r. Spacey, a po nim Plummer, wcielił się w Getty’ego seniora. Oprócz niego w filmie występuje też Michelle Williams w roli matki, Gail Harris.

Film pojawi się w kinach bez żadnych opóźnień, mimo konieczności wykonania tak zwanych dokrętek. Jego premiera przewidziana jest na 22 grudnia. Żałuję, że wokół niego jest tyle niepotrzebnego zamieszania. Wszystkie pieniądze świata zapowiadają się bowiem na świetną produkcję i obawiam się, że będzie ona oceniana głównie przez pryzmat skandalu. A wolałbym, by widzowie – w tym i ja – skupili się na samym filmie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA