REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Muzyka

Wzięła tyle narkotyków, że miała zawał serca i prawie straciła wzrok. Dokument o Demi Lovato przypomina historię Amy Winehouse

Demi Lovato jest byłą gwiazdą Disneya, najmłodszą jurorką programu „X Factor” i piosenkarką, której przeboje kilkukrotnie pokryły się platyną. Cudem uniknęła śmierci po tym, jak przedawkowała narkotyki trzy lata temu. 29-latka po raz pierwszy opowiedziała o tym w nowym serialu dokumentalnym „Dancing with the Devil”.

24.03.2021
17:43
Przedawkowała, miała zawał. Serial o Demi Lovato poraża [CYTATY]
REKLAMA
REKLAMA

W 2018 roku media obiegła wiadomość o tym, że topowa gwiazda muzyki pop trafiła do szpitala. 26-letnia wtedy Demi Lovato przedawkowała crack i heroinę. Po tym jak lekarzom udało się ją uratować usunęła się w cień, by poukładać sobie życie na nowo. Teraz zdecydowała się opowiedzieć całą prawdę i wyjawić nowe szokujące fakty o tym, co ją do tego doprowadziło, a także o konsekwencjach przedawkowania.

Demi Lovato nie owija w bawełnę. Jej opowieść przypomina historię Amy Winehouse, ale zakończoną póki co happy endem

Pomimo bycia nastoletnią gwiazdą, dzieciństwo Lovato nie było usłane różami. Jej ojciec stosował przemoc wobec matki, miał dwubiegunówkę, schizofrenię, a do tego był narkomanem i alkoholikiem. Po rozwodzie odcięła się od niego i ma do teraz wyrzuty sumienia. Nawet nie zna dokładnej daty jego śmierci, gdyż ciało ojca zostało odnalezione w stanie rozkładu.

Jej matka z kolei chorowała na zaburzenia odżywiania i łykała Xanax, by uśmierzyć swoje cierpienia. Doświadczenia wyniesione z domu rodzinnego miały ogromny wpływ na jej przyszłe życie. Już w 2011 roku zakończyła swoją pierwszą terapię w klinice, w której leczyła się z m.in. bulimii. Miała wtedy 19 lat.

Jeśli nie wygram tego konkursu, to już nigdy więcej nic nie zjem” – Lovato od najmłodszych lat miała zaburzenia odżywiania

W dokumencie piosenkarka często wspominała o presji ze strony przemysłu rozrywkowego. Jeszcze będąc dzieckiem była wystawiana do konkursów piękności, w których liczył się przede wszystkim wygląd. To właśnie wtedy nabawiła się problemów z samooceną i odżywianiem. W pewnym momencie nawet zawarła pakt z samą sobą: „Jeśli nie wygram tego konkursu, to już nigdy więcej nic nie zjem”.

Kiedy po zakończonej terapii przestała szaleńczo dbać o swoją sylwetkę, przybyło jej kilogramów. Wstydziła się wychodzić na scenę w wyzywających strojach zaprojektowanych na szczupłe modelki.

— Zaczęłam mieć nawroty zaburzeń odżywiania, przesadzałam z ćwiczeniami i ekstremalna dietą. Byłam nieszczęśliwa

— opowiedziała przed kamerą.

Wypowiadający się w jej wywiadzie znajomi i współpracownicy mówili, że musieli uważać na to, co jedzą, by ją wspierać w walce z chorobą.

W 2018 roku zagrała koncert, na którym świętowała sześć lat w trzeźwości. Trzy miesiące później walczyła o życie po przedawkowaniu.

— Zostało jej wbite do głowy, że musi być trzeźwa, być ikoną, wzorem do śladowania. Moja siostra nie chciała nigdy być na pierwszym miejscu

— mówiła Dallas Lovato.

Demi starała się odzyskać kontrolę nad własnym życiem i w ramach swoistego buntu przed wymaganiami otoczenia poszła w używki.

Niedługo po koncercie, na którym DJ Khaled gratulował jej wytrwania w trzeźwości, a publika biła brawo, skontaktowała się z dawnym dilerem. — Spróbowałam narkotyków, których wcześniej nie brałam jak metamfetamina. Zmieszałam ją z Molly (MDMA – red.), kokainą, ziołem, alkoholem i oksykodonem (opioid – red.). Byłam zdziwiona, że wtedy nie przedawkowałam — wyznała. Pewnego razu jej dostawca nie miał na stanie dawnego ulubionego „koktajlu” sprzed terapii – koki i Xanaxu. Spróbowała wtedy crack i heroinę. Zaczęła ćpać „rekreacyjnie” i weszła na równię pochyłą.

Kiedy poleciała na Bali zrozumiała, że uzależniła się od tego fizycznie. Właśnie wtedy, jak na ironię, napisała piosenkę Sober,czyli po polsku „trzeźwa”.

Na tyle dobrze się kryła, że jej bliscy nie mieli pojęcia o tym, że bierze narkotyki. Widzieli, że pije, ale uważali, że po prostu jest w końcu szczęśliwa. 23 lipca 2018 roku, w noc przed przedawkowaniem, bawiła się na urodzinach swojej choreografki. Kiedy było już późno, wszyscy zbierali się do domu, ale Demi dalej miała energię do imprezowania. Wydawało im się to trochę dziwne, ale nie reagowali i nie zostawali z nią, bo „przecież już jest dorosła”.

Rano w łóżku znalazła ją jej asystentka. Myślała, że piosenkarka jest skacowana. Jednak jej ciało było sine i nie reagowała. Zadzwoniła na pogotowie. Dramatyczne relacje osób w dokumencie nie odzwierciedlają jednak tego, co naprawdę się wydarzyło.

Miałam trzy udary i zawał serca. Przez udary doszło do uszkodzenia mózgu. Nie mogę już prowadzić auta. Mam martwe punkty w polu widzenia. Nieraz, gdy nalewam wodę nie trafiam do kubka, bo go nie widzę.

Po przebudzeniu w szpitalu, przez pewien czas byłą kompletnie niewidoma. Do tego miała zapalenie płuc i uszkodzenie innych organów, w tym nerek. Lekarze powiedzieli jej, że gdyby asystentka przyszła 5 minut później, to piosenkarki nie byłoby już dziś z nami. Zmarłaby w podobny sposób jak ojciec. Kiedy w zeszłym roku skończyła 28 lat jej najbliższy przyjaciel Matthew żartował z innymi: Tak, to trochę chore, ale cieszyliśmy się, że przetrwała i nie dołączyła do „klubu 27” — mówił w dokumencie.

Po wszystkim dotarło do niej jeszcze, że została zgwałcona przez znajomego, który dowoził jej dragi. Uważa też, że krytycznej nocy musiał podrzucić jej także fentanyl, co tłumaczyłoby tak destrukcyjne skutki przedawkowania.

Kiedy mnie znaleźli, byłam naga i sina. Po tym jak mnie wykorzystał, zostałam dosłownie pozostawiona na pewną śmierć. Kiedy obudziłam się w szpitalu, zapytali mnie, czy uprawiałam seks za obopólną zgodą. Miałam wtedy przebłysk pamięci, że on był nade mną. Odpowiedziałam więc, że „tak”. Dopiero po miesiącu zrozumiałam, że „hej, nie byłaś w stanie pełnej świadomości, by podejmować takie decyzje”. Taki rodzaj traumy nie przechodzi po jednej nocy.

Dokument o Demi Lovato może dla wielu być kolejnym „jojczeniem bogatych ludzi na swoją niedolę”, jak to miało miejsce ostatnim wywiadzie z księciem Harry i Meghan Markle u Oprah. Piosenkarka do tego w kwietniu wyda już swoją siódmą płytę zatytułowaną... podobnie jak serial dokumentalny. Działa w show-biznesie, więc premiera produkcji na YouTubie nieprzypadkowo zbiegła się z nową płytą. Podejrzewam jednak, że o swoich przeżyciach opowie właśnie w nowych piosenkach.

Myślę również, że ta produkcja była dla niej swoistym katharsis. Chciała być też uczciwa w stosunku do swoich fanek, zapatrzonych w nią jak w obrazek. One tym bardziej nie znały jej mrocznej strony, bo w teledyskach nie pokazywała przecież jak pali crack. Jej historia ma być też przestrogą. Lovato od zawsze angażowała się bowiem w akcje społeczne mające na celu edukację w kontekście zdrowia psychicznego (odpowiednie komunikaty są wyświetlane na koniec każdego odcinka) i uzależnień. I jak teraz wiemy, była pod tym względem lekką hipokrytką. Wreszcie ma okazję się zreflektować. Jest też świadoma, że nie pora na żadną marketingową ściemę, bo po tym co przeszła, los nie da jej kolejnej szansy.

Pierwsze dwa odcinki „Dancing with the Devil” możemy obejrzeć na kanale Demi Lovato YouTube. Łącznie serial będzie miał cztery części. Kolejna we wtorek, 30 marca.

REKLAMA

* Zdjęcie główne: screen z YouTube / Demi Lovato

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA