Zestaw Bambi z McDonald's jest znacznie lepszy niż ten Maty. Sprawdziliśmy, jak smakuje
Czy Bambi rzeczywiście zrobiła z Makiem to, co chciała? Biorąc pod uwagę wygląd, zawartość i kampanię promocyjną zestawu, który niedawno pojawił się w sieci restauracji McDonald's, mogę wysnuć wniosek, że wyszło naprawdę smakowicie. Matchak Latte może się schować.
Zestaw Bambi robi furorę wśród fanów w całej Polsce. Chwile po jego premierze w sieci zaczęły pojawiać się pierwsze opinie na temat skomponowanego przez fankę złotych łuków boxa i wygląda na to, że przypadł on do gustu konsumentom fast foodów. Co zawiera? Ile kosztuje? I przede wszystkim: czy warto skusić się na wycieczkę do McDonald's po wyjątkowy zestaw najmłodszej trap star?
Bambi ma swój zestaw w McDonald's. Spróbowałam go
Na wycieczkę do McDonald's wybrałam się późnym wieczorem. Mimo że zdecydowałam się na lokal oddalony od centrum Krakowa, na miejscu znajdowało się sporo osób, które również postanowiły skusić się na zestaw w czarnym pudełku - w związku z tym pracownicy mieli pełne ręce roboty. Przekąski sygnowane ksywką młodej raperki można zamówić wyłącznie poprzez zeskanowanie aplikacji, co nie było większą niespodzianką - w przypadku zestawu Maty było dokładnie tak samo.
Po zamówieniu postanowiłam zapytać jedną z pracowniczek, czy goście restauracji pod złotymi łukami są zainteresowani fast foodową nowością. "Wczoraj sprzedaliśmy tysiąc trzysta zestawów" - odpowiedziała. "A dzisiaj - nawet nie wiem". Biorąc pod uwagę, że czarny box Bambi zadebiutował w McDonald's zaledwie dwa dni temu, a ja akurat odwiedziłam tego mniej uczęszczanego Maka, wydaje się, że zainteresowanie wśród gości jest całkiem spore.
Klienci McDonalda mogą wybrać spośród czterech pozycji. Największy, czyli Cheese&McNuggets Box, zawiera kawałki kurczaka McNuggets, Serowe Cheddar Gwiazdki, porcję frytek, Czarny sos Bambi oraz deser lodowy McFlurry Skittles. Cena zestawu to 29,90 zł. Istnieje możliwość zamówienia samego boxa bez lodów i napoju (19,90 zł) oraz z samym napojem (23,90 zł). Lodowi smakosze mogą natomiast zamówić również tylko lód McFlurry, który kosztuje 10,90 zł. Ja wybrałam ten największy zestaw.
Pierwsze, na co zwróciłam uwagę, to wyjątkowo estetyczne opakowanie.
Wszyscy wiemy, jak wyglądają oczekiwania vs. rzeczywistość w McDonald's - zdjęcia przedstawiają soczyste i bogate w składniki przekąski, tymczasem podczas wizyty w restauracji otrzymujemy płaskiego cheeseburgera z kleksem keczupu i samotnym korniszonem w bułce. Przy zestawie Bambi byłam zaskoczona, jak estetycznie i spójnie wyglądało zamówienie - całość była zapakowana w czarny box, który leżał na dedykowanej podkładce. Do każdego zamówienia dołączany jest również arkusz naklejek, co rzeczywiście jest miłym akcentem dla fanów raperki.
A co ze walorami smakowymi? Wiele osób z pewnością zastanawia się, jak smakuje czarny sos, który na pierwszy rzut oka nie wygląda zbyt apetycznie - to coś jak mieszanka sosu BBQ z pieprzem. Moim zdaniem na plus, choć raczej nie zamówiłabym go ponownie. Nowością były również serowe gwiazdki, które intrygują nie tylko przez swój niecodzienny kształt, ale również cheddarową zawartość. Muszę przyznać, że w połączeniu z czarnym sosem były naprawdę smaczne (w zestawie znajdują się trzy sztuki). Frytki jak zwykle bomba, podobnie jak kultowe mcdonaldowe nuggetsy (w ilości sześć sztuk) - tutaj nie było niespodzianek.
Mam natomiast mieszane uczucia co do McFlurry. Z jednej strony jego zaletą jest to, że postanowiono wprowadzić nowy dodatek, jakim są owocowe Skittlesy, natomiast z drugiej - całość była raczej nijaka. Po prostu garstka cukierków zmieszana z dobrze znanym lodem śmietankowym. Mimo że moje serce podbijają jednak desery z dodatkiem czekolady, McFlurry od Bambi był całkiem w porządku.
To, co z pewnością jest największą zaletą zestawu Bambi, to, górnolotnie rzecz ujmując, forma podania. Nie jest to skomponowany bez pomyślunku i rzucony na tacę produkt, który na pewno dobrze się sprzeda, bo kupią go młodzi fani raperki - do czarnego boxa sygnowany ksywką artystki są dodane również naklejki, co jest miłym akcentem i odbieram to jako uczciwość w kierunku gości McDonalda. Super, że pojawiły się nowości w postaci cheddarowych gwiazdek i lodów ze Skittlesami, które nie są połączeniem istniejących już produktów w ofercie Maka, a czymś zupełnie świeżym i interesującym. Cena również jest zaskakująco niska (jak na te czasy rzecz jasna) - 19,90 zł za zestaw bez napoju, którym można zaspokoić pierwszy głód, to uczciwa kwota. Moja ocena to 7/10.
Współpraca Bambi z McDonald's nie kończy się jednak na skomponowanym przez nią zestawie.
Na stronie internetowej McDonalda pojawiła się informacja, że 12 września pojawi się więcej szczegółów na temat wspólnego koncertu na terenie restauracji pod złotymi łukami. W aplikacji i mediach społecznościowych marki będzie można dowiedzieć się więcej na temat konkursu, w którym będzie można zgarnąć bilety na muzyczne wydarzenie. Posiadacze aplikacji będą również mogli wymienić swoje punkty na merch Bambi, TRAPSTARterpackbambi x McDonald', który pojawi się w kilku dropach.
O McDonald's i Bambi czytaj w Spider's Web:
- Kim jest Bambi? Młoda, polska raperka rozpykała Young Leosię
- McDonald's grilluje "królową życia". To samo chce zrobić ze wszystkimi palaczami
- Shake z McDonalda to przerażający hit TikToka. Do trendu dołączyła nawet gwiazda "Przyjaciół"
- Kto pracował w gastro i obsługiwał influencera, ten się w cyrku nie śmieje
- Bagietka z "Emily w Paryżu" naprawdę trafiła do McDonald's!