Kontrowersje wokół 13 Reasons Why nie przestają milknąć, a tymczasem Netflix zapowiada drugi sezon serialu. Czego możemy się w nim spodziewać?
Drugi sezon 13 Reasons Why był prawie pewny. Biorąc pod uwagę popularność jaką cieszyło się pierwszych 13 odcinków, włodarze Netfliksa musieliby nie mieć w ogóle wyobraźni, aby zarzynać kurę znoszącą złote jajka. Wydaje się też, że scenarzyści przeczuwali, że serial może odnieść sukces i dlatego pierwszy sezon zakończyli dwoma cliffhangerami. Skupmy się jednak na tym, co widać na teaserze:
Nie odchodzimy daleko od realiów „jedynki”. Akcja wciąż powinna się dziać głównie w amerykańskim odpowiedniku naszego liceum. W pierwszym sezonie główni bohaterowie przeszli od pierwszej do trzeciej klasy, więc do zakończenia edukacji został im jeszcze rok (starszemu Bryce'owi tylko kilka miesięcy).
Najbardziej zagadkowa jest duża ikona „play” migocząca na końcu teasera, która może sugerować, że taśmy z pierwszego sezonu zostaną zastąpione nagraniami wideo? Kto mógł je wykonać?
Uwaga SPOILERY pierwszego sezonu!
Czy Alex żyje?
Pierwszy sezon kończy się informacją, że Alex znajduje się w stanie ciężkim po niedawnej próbie samobójczej – chłopak strzelił sobie w głowę. Sugeruje to, że to właśnie Alex mógłby być autorem nagrań, w których wyjaśniałby motywy pójścia w ślady Hannah.
A byłoby tego dużo. Począwszy od rozpadu związku z Jessicą, przez stworzenie listy uprzedmiotawiającej dziewczyny, po przyjaciół, z którymi się zadawał, choć ich nie lubił.
Wśród fanów pojawiły się również teorie jakoby Alex nie popełnił samobójstwa, a próbować zabić miał go Tyler, który pod koniec sezonu kupił sobie pistolet. W jednej z ostatnich scen widzimy przecież jak chłopak ściąga poweszone w ciemni zdjęcie Aleksa.
Tyler jako mściciel?
Wątpię. Sposób w jaki scenarzyści przedstawili Alexa sprawia, że o wiele bardziej prawdopodobne wydaje mi się samobójstwo. Alex już wcześniej o mało nie utopił się w basenie. To właśnie on wydawał się najbardziej obwiniać siebie o samobójstwo Hannah.
Dodatkowo w jednej z ostatnich scen widzimy jak sprząta swój pokój. Dokładnie to samo przed podcięciem sobie żył zrobiła Hannah.
Nie deprecjonujmy jednak roli Tylera…
Szkolna strzelanina?
Pierwszy sezon koncentrował się na problemie samobójstwa, a gdyby drugi poruszał kwestię strzelanin w szkołach? Zapewniłoby to prawdopodobnie jeszcze więcej uwagi mediów, bo w Stanach Zjednoczonych takie rzeczy nie należą do rzadkości.
Tyler wydaje się idealnym kandydatem do takiego czynu – jest niestabilny emocjonalnie i dręczony przez swoich rówieśników, np. przez Claya który całej szkole rozesłał jego nagie zdjęcia. Jeśli ta teoria by się sprawdziła, wówczas prawdopodobnie dostalibyśmy taśmy Tylera, wyjaśniające dlaczego zechciał wymordować uczniów w szkole.
Co z Hannah?
Do decyzji Tylera po części przychyliłaby się wówczas Hannah, która (zasłużenie) odrzuciła jego zaloty. O ile nie spodziewam się abyśmy mieli zobaczyć ją wśród żywych, to zapewne będzie wracała we wspomnieniach innych postaci. Jej historia w końcu jest jeszcze daleka od zakończonej.
Powinniśmy się dowiedzieć więcej o jej relacjach z rodzicami, a także o przebiegu procesu. Przewiduję, że głównym winowajcą ogłoszony zostanie Bryce, który odpuścił się gwałtu na dwóch dziewczynach. Wina pozostałych uczniów przyniesie im co najwyżej naganę.
Efekt Motyla?
To jedna z fanowskich teorii, w którą sam nie wierzę, choć jest niesamowicie pociągająca i oryginalna. Otóż moglibyśmy się cofać w czasie i eksplorować różne linie fabularne, np. co stałoby się gdyby Justin nie pozwolił kolegom na przesłanie zdjęć Hannah, albo Tyler nie sfotografował całujących się Hannah i Courtney.
Możliwości jest mnóstwo, ale zgrabne ich rozpisanie w scenariuszu na pewno wymagające.
14 Reasons Why Life is Worth Living
Ta teoria z kolei dotyczy Claya, który mógłby nagrać taśmy o tym, dlaczego warto żyć i przekazać je dochodzącemu do siebie Aleksowi. Miałoby to sens, o ile mogłoby uczynić z kontynuacji melodramat.
Tak czy inaczej cieszę się, że Netflix potwierdził drugi sezon 13 Reasons Why, bo po skończeniu "jedynki" czułem, że bardzo mocno zżyłem się z bohaterami. Czegoś podobnego nie zapewnił mi żaden serial chyba od czasów słynnych Lostów. Oby kontynuacja nie była zwykłym odcinaniem kuponów.