REKLAMA

Nie przywiązujcie się do zwiastunów „Avengers: Koniec gry”. Zawierają ujęcia, których nie zobaczymy w filmie

Zwiastuny filmowe to dla jednych błogosławieństwo, a dla innych przekleństwo współczesnego kina. Coraz częściej zdarza się też, że trailery wprowadzają w błąd lub zwyczajnie oszukują widza fałszywymi ujęciami. Podobne sceny znalazły się także w materiałach promocyjnych „Avengers: Koniec gry”.

avengers: koniec gry zwiastuny
REKLAMA
REKLAMA

W dzisiejszych czasach stworzenie zwiastuna dla dystrybuowanego przez siebie filmu jest niemalże obowiązkiem. O uwagę widzów rywalizuje jednocześnie kilkanaście dużych produkcji, a oprócz nich także mnóstwo lokalnych dzieł oraz nowych seriali VOD i programów telewizyjnych. Dlatego każdy tytuł musi jak najlepiej wyróżnić się z tłumu. Niestety, w wielu przypadkach doprowadziło to powstania materiałów promocyjnych wprost okłamujących widza.

Komedię szpiegowską można w trailerze zaprezentować jako thriller, dramat rodzinny jako film akcji, a superbohaterską parodię przemienić w poważne dzieło. Przypadków podobnych zagrań marketingowych nie brakuje również przy okazji filmów Disneya. Najlepszym przykładem jest „Iron Man 3”, którego zwiastun najzwyczajniej w świecie okłamywał widzów. Gdy fani bohatera udali się do kin, zobaczyli, że rola Mandaryna i ogólna atmosfera produkcji diametralnie różnią się od ich oczekiwań. Mało kto był tym faktem zachwycony.

Innym przypadkiem jest manipulowanie zawartością zwiastuna tak, żeby uniknąć spoilerów.

Podobne działania towarzyszyły choćby promowaniu „Avengers: Wojna bez granic”. Nieobecność Hulka stanowiła ważny element historii, dlatego twórcy filmu nie chcieli popsuć widzom zabawy. W scenach z Wakandy w finałowym obrazie alter ego Bruce'a Bannera zastąpił Hulkbuster. Podobne działania wydawały się możliwe również przed „Avengers: Koniec gry”. W wywiadzie dla magazynu Empire (do którego fragmentów dotarł portal Coming Soon) potwierdzili to bracia Russo.

Reżyserzy hollywoodzkiego spektaklu podkreślili, że są wielkimi przeciwnikami spoilerów.

Dlatego zależało im, żeby marketing nie pokazał przypadkiem fragmentu, którego nie powinien. Zdaniem Joe'ego Russo materiały przedpremierowe „Avengers: Endgame” są stosunkowo ubogie, żeby odtworzyć w widzach dawne uczucie oglądania filmu, o którym nic się nie wie.

REKLAMA

Twórcy produkcji nie ukrywali też, że mieli w zanadrzu ogromną liczbę ujęć do dyspozycji. Niektóre sceny z trailerów nie pojawią się więc filmie. Inne zostały za to zmienione za pomocą CGI, tak żeby ukryć pewne szczegóły. Zwykle w takich przypadkach chodzi o ujęcia grupowe, z których usunięta zostaje pewna postać lub całkowicie świeży element (Thor z przepaską zamiast oka). Konkretną odpowiedź na pytanie, które sceny były tylko zasłoną dymną, otrzymamy jednak dopiero za nieco ponad miesiąc.

Światowa premiera „Avengers: Koniec gry” odbędzie się 26 kwietnia.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA