„Batman i Robin” kontra „Terminator”. Wiemy, których filmów popularnych marek fani nie znoszą
Hollywood filmowymi uniwersami stoi. To w końcu łatwy sposób na zarobek. W każdej franczyzie mogą zdarzyć się jednak wpadki. Oto najbardziej znienawidzone tytuły w popularnych franczyzach (są też te najbardziej lubiane).
Jakiś czas temu pisaliśmy o badaniu przeprowadzonym przez analityków z Money.co.uk, którzy posiłkując się box-office'owymi danymi i ocenami na Rotten Tomatoes sprawdzili, które filmowe franczyzy są najbardziej, a które najmniej lubiane. W wynikach znalazło się kilka zaskoczeń, bo kto by przypuszczał, że seria „Epoka lodowcowa” znajdzie się w pierwszej dziesiątce tych drugich. Nie ma za to co polemizować z tym, że na szczyt najbardziej docenianych przez krytyków wdarło się „Toy Story”.
„Toy Story” dzierży zaszczytny tytuł najbardziej lubianej franczyzy filmowej, a „Madea” tej najbardziej znienawidzonej.
Jak już wspominałem w przywołanym wyżej tekście, w każdej serii mogą zdarzyć się wpadki. Analitycy znaleźli więc również filmy, które w ramach danej franczyzy cieszą się najmniejszą estymą. I tak w „Madei” będzie to „Boo 2! A Madea Halloween”, a w przypadku „Batmana” najgorzej oceniane są „Catwoman” oraz „Batman i Robin”. Fani Mrocznego Rycerza pewnie na samo wspomnienie tych tytułów dostają ciarek na plecach.
Rzeczywiście „Catwoman” nie przypadła do gustu ani krytykom, ani widzom. Produkcja zgarnęła aż cztery Złote Maliny, w tym tę najważniejszą dla najgorszego filmu. „Batman i Robin” zapisał się natomiast na kartach historii, jako ten tytuł, który niemal zabił kino superbohaterskie, a jednocześnie je uratował. Po jego porażce wytwórnie zrozumiały, że nie warto robić podobnych filmów infantylizując materiał źródłowy. Być może, gdyby nie on, nie otrzymalibyśmy trylogii Christophera Nolana.
TOP5 najbardziej znienawidzonych filmów w słynnych franczyzach (i ich wynik na Rotten Tomatoes)
- Boo 2! A Madea Halloween (4 proc.)
- Catwoman (9 proc.)
- Supergirl (9 proc.)
- Poznaj naszą rodzinkę (10 proc.)
- Batman i Robin (11 proc.)
Z franczyzami filmowymi często bywa tak, że pierwsza część jest wybitna (dlatego początkuje daną serię), a pozostałe to już odcinanie kuponów.
Oczywiście z łatwością znajdziemy wyjątki od tej reguły. Zaraz ktoś mógłby wskazać „Ojca chrzestnego”, w przypadku którego to „dwójka” uważana jest za najlepszą odsłonę. Takich przykładów można mnożyć, ale to zdecydowanie rzadkość, a lista najbardziej lubianych tytułów w danych franczyzach zdaje się to potwierdzać.
TOP5 najbardziej lubianych filmów w słynnych franczyzach (i ich wynik na Rotten Tomatoes)
- Toy Story (100 proc.)
- Toy Story 2 (100 proc.)
- Terminator (100 proc.)
- Goldfinger (99 proc.)
- Gdzie jest Nemo (99 proc.)
Aż cztery z przywołanych filmów to pierwsze (ewentualnie pierwsze dwie) części słynnych franczyz.
Uwagę przykuwa również fakt, że są to tytuły starsze, mające już swoje lata. Myślicie, że jest szansa, aby doszło do przetasowania w powyższej liście? Czy „Nie czas umierać” zastąpi „Goldfingera” i okaże się wart naszego czekania? I czemu analitycy słowem się nie zająknęli o „Gwiezdnych wojnach”?