Debiut Blade Runnera wypadł sporo poniżej oczekiwań. Aby wytwórnia ochrzciła go mianem sukcesu potrzeba 400 mln dol. przychodów, a na to się nie zanosi.
Pierwsze informacje zza Oceanu były dość pozytywne. Podczas seansów przedpremierowych Blade Runner 2049 zarobił 4 mln dol. Niestety, sobotnie i niedzielne projekcje nie podtrzymały tej dobrej passy i wiele miejsc w kinach było pustych. Można się domyślać, że przedpremierowe pokazy zostały napędzone przez fanów oryginału, którzy nie mogli się doczekać kontynuacji, ale portfeli serc zwykłych ludzi film nie podbił.
Blade Runner 2049 zarobił 81,7 mln dol.
Z czego 31,5 mln dol. w Stanach Zjednoczonych, a 50,2 mln dol. w reszcie krajów. Choć to dość słaby debiut, Gosling i spółka zameldowali się na czele amerykańskiego box office'u:
- Blade Runner 2049 - 31,5 mln dol.
- Pomiędzy nami góry - 10,1 mln dol.
- To - 9,7 mln dol.
- My Little Pony. Film - 8,8 mln dol.
- Kingsman: Złoty krąg - 8,1 mln dol.
Przychody pokrywające mniej niż połowę budżetu - bagatela 185 mln dol. - stanowią jednak najlepsze w karierze otwarcie dla głównej gwiazdy widowiska, Ryana Goslinga, i reżysera, Denisa Villeneuve.
Poza Stanami Zjednoczonymi film najlepiej poradził sobie w Australii. Oto przychody z poszczególnych rynków:
- Australia - 3,6 mln. dol. (film poradził sobie tu lepiej niż Mad Max i Grawitacja)
- Francja - 3,6 mln dol.
- Niemcy - 3,3 mln dol.
- Hiszpania - 2,6 mln dol.
- Włochy - 2,5 mln dol.
- Brazylia - 1,8 mln dol.
- Meksyk - 1,6 mln dol.
Producenci Blade Runnera 2049 są w bardzo trudnej sytuacji.
Sony na pewno sobie jeszcze poradzi, ale w gorszej sytuacji jest Alcon, dla którego finansowa wtopa może być początkiem końca. Już w 2015 roku studio wyłożyło aż 105 mln dol. na produkcję remake'u Point Break - na fali. Film okazał się finansową klapą, a krytycy nie zostawili na nim suchej nitki. Film zarobił w Stanach Zjednoczonych zaledwie 28 mln dol.
Blade Runner 2049 to oczywiście inna historia, bo krytycy są rozkochani. Dobrą wiadomością dla twórców filmu jest jedynie to, że przed nim jeszcze premiera w Korei Płd., Japonii i Chinach. Nie oczekiwałbym jednak fajerwerków.