„Agent 007" to alias, który od lat kojarzymy z postacią Jamesa Bonda. Czy wkrótce jednak poznamy nowe nazwisko, które odpowiadać będzie tej słynnej licencji na zabijanie? Wszystko na to wskazuje.
Dyskusje na temat tego, kto powinien zastąpić słynnego bohatera rozpędzonych filmów akcji, trwa niemal od początku pojawienia się słynnego Agenta 007 na ekranie. To w końcu rola, która przez lata trafiała w ręce różnych aktorów. Obecna dyskusja trwa już od dłuższego czasu, gdyż Daniel Craig wielokrotnie zarzekał się, że kończy współpracę z serią.
Wedle informacji, do których dotarł brytyjski magazyn Daily Mail w swoim niedzielnym wydaniu Mail on Sunday, w najnowszej odsłonie mamy poznać kobiecą bohaterkę, która przejęła numery 007. W nowym filmie widzimy bowiem Bonda na emeryturze, gdy na Jamajce oddaje się urokom życia. Gdy jednak nadejdzie kolejny kryzys, mężczyzna będzie musiał wrócić do pracy, aby zapobiec kolejnej katastrofie. Skoro Bond jest na emeryturze, ktoś musi przejąć jego zadania.
Wedle Daily Mail tym kimś jest Lashana Lynch, aktorka, którą mogliśmy oglądać w niedawnej „Captain Marvel”. Jej zatrudnienie ma wynikać bezpośrednio z nowej wersji scenariusza, nad którą pracowała Phoebe Waller-Bridge. Aktorka i scenarzystka została zaangażowana do projektu, aby poprawić tekst autorstwa Neila Purvisa, Roberta Wade’a i Scotta Z. Burnsa, by film lepiej oddawał nasze czasy i „traktował kobiety w odpowiedni sposób”.
Wedle informacji w nowym tekście pojawia się scena, w której M (Ralph Fiennes) wypowiada zdanie: „Wejdź 007”, a naszym oczom ukazuje się właśnie Lynch, a nie Craig.
Warto jednak zauważyć, że aktorka ma wcielić się jedynie w zastępstwo Bonda i przejąć jego numery 007. Nie jest to równoznaczne z przejęciem schedy po aktorze w kolejnych filmach. Takie informacje ogłaszano raczej z większą pompą i w osobnych oficjalnych komunikatach. Najnowsze doniesienia stanowią jedynie informacje o roli aktorki w najnowszym filmie. Jaka jest przyszłość jej bohaterki, przekonamy się po premierze obrazu.
Należy jednak zauważyć, że jest to bardzo ciekawy zabieg, który będzie mógł przetestować reakcje publiczności na przyszłe zmiany w obrębie postaci. Zmiana białego mężczyzny na czarnoskórą kobietę jest w końcu dość znacząca. Zwłaszcza biorąc pod uwagę niedawne słowa Idrisa Elby. Aktor mówił, że czuł się nieswojo, gdy wiele osób przyjmowało informacje o jego ewentualnym castingu z niedowierzaniem.
„Bond 25” w reżyserii Cary’ego Fukunagi ma pojawić się na ekranach kin już w 2020 roku.
Prace na planie wciąż trwają, ale niedawno pojawiło się pierwsze wideo, zapowiadające nadchodzącą produkcję.