Nawet Daniel Craig nie wie, jak skończy się 25. epizod przygód Bonda. Powstały aż trzy wersje zakończenia
Brytyjski dziennik The Mirror zdradza, że aby utrzymać finał 25. epizodu przygód Jamesa Bonda w ścisłej tajemnicy aż do kwietniowej premiery, nakręcono trzy różne wersje zakończenia.
„Nie czas umierać” (ang. „No Time To Die”), czyli 25. odsłona przygód Jamesa Bonda to już piąty film, w którym na ekranie ujrzymy Daniela Craiga w roli słynnego Agenta Jej Królewskiej Mości. Biorąc pod uwagę to, ile razy aktor zarzekał się, że kończy już z rolą, istnieje duże prawdopodobieństwo, że tym razem rzeczywiście zobaczymy go w niej po raz ostatni.
Aby zaserwować aktorowi niespodziankę, a także utrzymać finał 25. epizodu w tajemnicy, zdecydowano się nakręcić aż trzy różne zakończenia produkcji.
W jednym z nich (spoiler?) Bond miałby rzekomo zginąć, aby na jego miejsce mogła pojawić się nowa agentka 007 (koniec ewentualnego spoilera). Biorąc pod uwagę, że dotychczasowe newsy już podkreślają, że Lashanna Lynch rzeczywiście przejmie licencję na zabijanie od Bonda, który odpoczywa na emeryturze na pięknych plażach Jamajki, takie rozwiązanie wydaje się jednak mało prawdopodobne.
Brytyjski dziennik The Mirror, który jako pierwszy ogłosił te rewelacje, podkreśla, że innym możliwym zakończeniem mogłaby być scena, w której grupa tancerzy na parkiecie zostaje otruta gazem wpuszczonym do pomieszczenia. Nie podano trzeciej możliwości. Tylko reżyser filmu, Cary Joji Fukunaga (seriale „True Detective”, „Maniac”) wie, które zakończenie finalnie pojawi się w skończonej wersji dzieła.
Zdjęcia do filmu zakończyły się w zeszłym tygodniu i dzieło weszło teraz w fazę montażu i postprodukcji.