Brendan Fraser opowiedział o bardzo niebezpiecznej sytuacji na planie "Mumii". Aktor prawie umarł
Brendan Fraser powrócił po dłuższej przerwie do grania w filmach, czego dowodem jest brawurowa rola aktora w "Wielorybie" Darrena Aronofsky'ego. Niedawno w jednym z wywiadów wrócił pamięcią do innego filmu, w którym zagrał. Zdradził, że podczas kręcenia "Mumii" prawie umarł. Przywołał pracę nad jedną z konkretnych scen.
Brendan Fraser za swoją kreację w "Wielorybie" nominowany jest do Oscara. Aktor rolą chorobliwie otyłego Charliego poruszył zarówno publiczność, jak i krytyków filmowych. Fraser aktualnie skupia się na promocji wokół "Wieloryba". Niedawno w wywiadzie dla programu The Kelly Clarkson Show Fraser wrócił pamięcią do innego filmu, który zapewnił mu popularność.
Brendan Fraser prawie udusił się na planie "Mumii". Aktor wspomina niebezpieczną sytuację na planie.
Chodzi o "Mumię". Podczas kręcenia produkcji doszło do niebezpiecznej sytuacji na planie. W jednej ze scen, bohater grany przez Frasera, Rick zostaje powieszony i w ostatniej chwili uratowany przez Evelyn Carnahan (Rachel Weisz). Choć na ujęciach z oddali, aktora mógł zastąpić dubler, to już na zbliżeniach twarzy, widzimy samego Frasera i jego owiniętą szyję pętlą. W pewnym momencie aktor naprawdę zaczął się dusić, co było dla niego przerażające. Przy pierwszym ujęciu zagrałem duszenie się najlepiej, jak potrafiłem. Reżyser spytał, czy możemy zrobić dubel i zwiększyć ucisk, na co się zgodziłem. Nakręciliśmy jeszcze jedno ujęcie - wspominał Fraser.
"Chciałem wtedy już tylko pójść do domu"
Jak się okazuje, po zwiększeniu nacisku Brendan nie dał rady ustać i naprawdę zawisł na linie, natomiast chwilę później stracił przytomność. Aktor przestał oddychać i potrzebował resuscytacji. Po dojściu do siebie uznał, że na tamten dzień wystarczy mu pracy na planie. Chciałem wtedy tylko już iść do domu - wspominał. W tamtym dniu dla Brendana zdjęcia do "Mumii" były ogromnym przeżyciem, dlatego gdy tylko poczuł się lepiej, opuścił plan zdjęciowy. Sam zainteresowany podkreślił, że popełnił błąd przy nagrywaniu tej sceny, gdyż wcześniej wziął trzy głębokie oddechy, tak, by jego twarz stała się fioletowa.