Trudno się nie wzruszyć, słuchając przemowy Brendana Frasera na Oscarach
Brendan Fraser został doceniony Oscarem za spektakularną rolę w "Wielorybie" Darrena Aronofsky'ego. Podczas odbierania nagrody, aktor wygłosił poruszające przemówienie, a zarówno na jego twarzy, ja i wśród publiczności nie brakowało łez wzruszenia.
Na 95. gali rozdania Oscarów nie brakowało emocji, a nagrodzeni statuetką, w tym Brendan Fraser, zapamięta oscarową noc na długo. Po raz pierwszy w karierze zdobył tak ważną nagrodę i wrócił do aktorskiej gry po wielu latach. Nic dziwnego, że gdy odbierał statuetkę za świetną rolę w "Wielorybie" Darrena Aronofsky'ego na jego twarzy malowały się łzy, a publiczność, w tym koleżanka z planu Hong Chau była poruszona jego przemówieniem.
Brendan Fraser w poruszającym przemówieniu. Publiczność nie kryła wzruszenia.
Fraser, odbierając Oscara, dziękował przede wszystkim ekipie filmowej "Wieloryba".
Jestem wdzięczny Darrenowi Aronofsky'emu za rzucenie mi tej kreatywnej liny ratunkowej i wciągnięcie mnie na pokład dobrego statku "Wieloryba" - mówił. Fraser nie krył również ciepłych słów w stronę innych nominowanych w tej kategorii kolegów. Odkryliście swoje serca wielkości wieloryba. To dla mnie zaszczyt, że mogę być wymieniony obok was w tej kategorii - powiedział gwiazdor filmu "Wieloryb". Brendan w swojej mowie nie szczędził pochwał koleżance z planu, Hong Chau. Chcę wam powiedzieć, że tylko wieloryby mogą pływać w głębi talentu Hong Chau - podkreślił, co spowodowało niesamowite wzruszenie na twarzy aktorki.
Aktor nawiązał też do początków w aktorskim świecie oraz przerwy, z jaką przyszło mu się zmierzyć. Zacząłem pracę w tym biznesie 30 lat temu. Nigdy nic nie przychodziło mi łatwo, ale nie doceniałem tego, dopóki to się nie skończyło. Dlatego bardzo chciałem podziękować za to uznanie - mówił aktor, kierując również słowa podziękowania swoim bliskim, m.in. dwóm synom. Jego przemowa oraz docenienie go w kategorii najlepszy aktor pierwszoplanowy, gdzie rywalizował z m.in. Colinem Farrellem nie umknęła uwadze fanów. Internauci w mediach społecznościowych pisali, że w pełni zgadzają się z werdyktem Akademii Filmowej, a Fraser zasługuje na Oscara, jak mało kto.
Brendan Fraser mierzył się z depresją i śmiercią mamy
Na przestrzeni lat w życiu Brendana Frasera nie było lekko. Aktor mierzył się z depresją, spowodowaną m.in. napaścią seksualną, do której miało dojść na branżowym spotkaniu przed galą Złotych Globów w 2003 roku. Kilka lat później, bo w 2009 roku rozpadło się jego małżeństwo z Afton Smith Fraser, natomiast w 2016 roku zmarła ukochana mama aktora. Na szczęście kolejne lata, również zawodowe, były dla niego lepsze. Najpierw przyszła rola w serialu "Trust", a później w "Wielorybie", w którym Fraser zagrał nieszczęśliwego mężczyznę, zmagającym się z chorobliwą otyłością, a będąc u schyłku życia, próbuje poskładać relacje z nastoletnią córką.