Do polskiego kina podchodzę bardzo ostrożnie – zbyt wiele rozczarowań skutecznie mnie do niego zniechęciło. Na ten film na pewno się wybiorę. Nie tylko z uwagi na dobry pomysł, ale również i na zdjęcia.
Kocham góry. Uwielbiam ich niedostępność i surowość. I swego rodzaju dziewiczość – co prawda nawet na Mount Everest ustawiają się już kolejki, ale i tak wysokie góry to miejsca raptem liźnięte przez cywilizację. Z tego też względu uwielbiam również filmy o górach. A tak się składa, że kolejny świetnie się zapowiadający pochodzi z Polski.
Mowa tu o Broad Peak, najnowszym dziele Leszka Dawida, który przykuł moją uwagę po wyreżyserowaniu bardzo dobrego Jestem Bogiem. Film również będzie inspirowany prawdziwą historią. A konkretniej – zmaganiami Macieja Berbeki z tytułowym masywem. Berbeka zdobył przy tym sławę w środowisku himalaistów, będąc pierwszym człowiekiem w historii, który zimą przekroczył barierę 8 km n.p.m. w Karakorum.
Zdjęcia do Broad Peak realizowane są w Himalajach.
Nazwisko Dawida nie przyciąga mojej uwagi tak bardzo, jak fakt, że Broad Peak nie będzie realizowany w górach, które będą charakteryzowane na Himalaje. Nie będzie też wykorzystywał grafiki komputerowej do symulacji krajobrazu. Ekipa filmowa udała się do Karakorum, już teraz zarejestrowała wiele scen na wysokości 5 km n.p.m.
W rolę Macieja Berbeki wciela się Ireneusz Czop. Żonę himalaisty zagra Maja Ostaszewska. W pozostałych rolach zobaczymy Dawida Ogrodnika (Adam Bielecki), Łukasza Simlata (Krzysztof Wielicki), Piotra Głowackiego (Aleksander Lwow), Tomasza Sapryka (Andrzej Zawada), Macieja Raniszewskiego (Tomasz Kowalski) i Macieja Kuliga (Artur Małek).
Film ma pojawić się w kinach w marcu 2020 r. Zdjęcia będą jeszcze realizowane w Zakopanem, w Warszawie i w Radomiu.
To będzie piękna, ale i smutna historia. (uwaga, spoilery!)
Zakładamy, że wszystko wyjdzie jak zaplanowano i możemy liczyć na film o dobrym scenariuszu i fenomenalnych zdjęciach. Niestety, to będzie historia bez szczęśliwego zakończenia. Berbeka i Tomasz Kowalski przypłacili swoją wielką przygodę życiem. Podczas zejścia z Broad Peek ci dwaj himalaiści nie zdołali powrócić na noc do obozu, co zmusiło ich do biwakowania w ekstremalnych warunkach.
Kowalski zmarł z wyczerpania i wyziębienia. Ciała Berbeki nigdy nie znaleziono, widziano tylko, jak próbował zejść niżej. Prezydent Bronisław Komorowski odznaczył Macieja Berbekę pośmiertnie Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla rozwoju sportów wysokogórskich, za promowanie imienia Polski w świecie.