REKLAMA

Reżyser najlepszego filmu zeszłego roku zarobił na nim dokładnie zero dolarów. I na co mu te nominacje do Oscarów?

Brady Corbet, reżyser „Brutalisty”, czyli wychwalanego pod niebiosa oscarowego faworyta, oświadczył, że na swoim monumentalnym dziele nie zarobił ani centa. I mimo olbrzymiego sukcesu produkcji jest praktycznie spłukany.

brutalista film reżyser nie zarobił pieniądze oscary
REKLAMA

„Brutalista” podbił galę Złotych Globów i BAFTA. Przed nim rozdanie nagród Akademii - i trudno sobie wyobrazić, by ten nominowany do 10 Oscarów obraz musiał obejść się smakiem. Trwający 3 godziny i 35 minut obraz Brady’ego Corbeta zachwycił widzów i krytyków. Niektórzy nazywają go najlepszym filmem roku - zarówno 2024, jak i 2025, choć ten dopiero się zaczął.

Biorąc pod uwagę powyższe tym bardziej szokuje wyznanie reżysera.

REKLAMA

Brutalista: reżyser nic nie zarobił na swoim filmie

Właśnie wyreżyserowałem trzy reklamy w Portugalii. To pierwszy raz od lat, kiedy w ogóle zarobiłem jakieś pieniądze

– powiedział w podcaście „WTF With Marc Maron”.

Następnie dodał, że on i jego żona, a przy okazji współscenarzystka, Mona Fastvold - nie zarobili ani centa na dwóch ostatnich filmach, które wspólnie tworzyli (gwoli przypomnienia: przed „Brutalistą” duet nakręcił w 2018 r. „Vox Lux”).

Kiedy Marc Maron poprosił Corbeta o doprecyzowanie kwestii wynagrodzenia, reżyser potwierdził: „Tak, dokładnie zero. Przez ostatnie trzy lata musieliśmy żyć z jednej wypłaty.”

Podkreślił również, że problem ten nie dotyczy tylko jego. „Rozmawiałem z wieloma filmowcami, których dzieła w tym roku walczą o Oscary, a mimo to nie stać ich na opłacenie czynszu. To jest prawdziwy problem.”

Filmowiec zaznaczył także, że twórcy nie otrzymują wynagrodzenia za promocję swoich filmów.

Jeśli spojrzeć na pewne produkcje, które miały premierę w Cannes, to było prawie rok temu... Nasz film zadebiutował we wrześniu. Od sześciu miesięcy jestem w trasie promocyjnej, nie zarabiając ani grosza, bo po prostu nie mam czasu na inną pracę. W tej chwili nie mogę nawet przyjąć zlecenia na scenariusz.

Długie tournée medialne porównał do „sześciomiesięcznego przesłuchania”, dodając, że tylko w zeszłym tygodniu udzielił aż 90 wywiadów.

„To siedem dni w tygodniu” - powiedział. „Niekończące się zobowiązania, nieustanne podróże. Pracuje się także w soboty i niedziele. Nie miałem ani jednego dnia wolnego od przerwy świątecznej - a wtedy miałem zaledwie cztery dni odpoczynku.”

Brutalista
REKLAMA

Fakt, że reżyser obsypanego nagrodami i pochwałami filmu, który zarobił już 30 mln dol na całym świecie, nie zarobił na nim ani grosza, za to został wynagrodzony za kilka portugalskich reklam, wydaje się oburzający. Niestety, tak wygląda rzeczywistość wielu, wielu twórców - do tego grona należą choćby Jonathan Glazer, Bennett Miller czy Spike Jonze.

Nic dziwnego, że wielu filmowców decyduje się sprzedać duszę wielkim studiom i dołączyć do znanych franczyz. Gdyby Corbet przyjął propozycję - dajmy na to - Disneya i postawił na projekt należący do znanej marki, wkrótce zacząłby dobrze zarabiać. Właśnie tak Marvel Studios przejmuje obiecujących twórców kina niezależnego. Znacząco ograniczając przy tym - niestety - ich kreatywność.

Mimo wszystko wyznanie Corbeta jest zastanawiające - reżyser brzmi, jakby rzeczywiście był spłukany, a przecież prawa do filmu zostały kupione przez dystrybutora. Twórca powinien mieć przecież udział w zyskach, no chyba, że on i jego agent dali się wykiwać. Tak czy inaczej: można mieć nadzieję, że po „Brutaliście” - dzięki któremu pozycja Corbeta w branży wystrzeliła w górę - otrzyma propozycję godnego kontraktu.

Czytaj więcej o kinie na łamach Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-02-18T09:48:39+01:00
Aktualizacja: 2025-02-17T20:12:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-16T09:07:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-16T06:59:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-14T21:08:36+01:00
Aktualizacja: 2025-02-14T17:17:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-14T13:19:46+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA