REKLAMA

"Pierwszaki": recenzja filmu. Netflix zaprasza na imprezę, z której chciałam wyjść przed 22.00

Film "Pierwszaki" miały być pełną humoru, a jednocześnie zadziorną opowieścią coming-of-age. Co dostaliśmy? Nieskomplikowaną komedyjkę, w której dominują przekleństwa i żenujące żarty. Mimo że nie jest to produkcja wysokich lotów, jest coś, za co można pochwalić jej twórców

pierwszaki recenzja film netflix
REKLAMA

Okres dojrzewania rządzi się swoimi prawami, a nastoletnie lata twórcy eksploatowali już na różne sposoby. Doczekaliśmy się zatem sporej ilości świetnie zrealizowanych obrazów z gatunku coming-of-age, takich jak "Lady Bird" z Saoirse Ronan i Timothéem Chalamet, "Charlie" z Loganem Lermanem i Emmą Watson czy nagrodzony Oscarami "Moonlight". Jakiś czas temu do grupy produkcji o dorastaniu dołączył film "Pierwszaki", który można oglądać na platformie Netflix. Ale czy warto?

REKLAMA

Pierwszaki: recenzja filmu Netfliksa

Za reżyserię i scenariusz "Pierwszaków" odpowiadają Dave i John Chernin, którzy postanowili przedstawić realia pierwszorocznych licealistów w zupełnie inny niż dotychczas sposób. Odbiega on od tych produkcji, które dostaliśmy w ostatnim czasie, a przypomina bardziej komedie dla nastolatków z wczesnych lat 2000. Jeśli zatem oczekujecie filmowej wersji "Sex Education", to niestety się zawiedziecie. Jeżeli natomiast szukacie odmóżdżającej produkcji pełnej sprośnych żartów i niekiedy naprawdę obleśnych momentów, to "Pierwszaki" są dla was.

Bohaterami produkcji jest czwórka chłopaków, jakich pełno w tego rodzaju komediach. Jest zatem główny protagonista, Benji (Mason Thames), grzecznego maminsynka Eddiego (Ramon Reed), Connora (Raphael Alejandro), który wcale nie wygląda na nastoletniego licealistę, stając się obiektem żartów innych uczniów, a także Koosha (Bardia Seiri), który próbuje dorównać swojemu popularnemu bratu. W filmie pojawiają się również atrakcyjne dziewczyny, do których wzdychają główni bohaterowie.

Pewnego dnia brat Koosha postanawia zorganizować imprezę, co dla całej czwórki jest okazją, aby pokazać się z lepszej strony, rozwiązać swoje problemy i załatwić sobie wejściówki do lepszego życia w liceum. Tak właśnie zaczyna się roller coaster pełen nieoczekiwanych zwrotów akcji, zabawnych wpadek i realiów nastolatków, którzy w nosie wszystko, co nie dotyczy ich reputacji (i ich seksownych koleżanek).

"Pierwszaki"

Jeśli miałabym wytypować postać, która najbardziej do mnie trafiła, byłby to Pan Studebaker (Bobby Cannavale), czyli typowy "cool nauczyciel" zawsze stojący murem za swoimi uczniami. Widać było, że aktor, który ma na swoim koncie role w takich produkcjach jak "MaXXXine", "Mój syn Ezra", "Obserwator" czy "Homecoming", mógł w końcu odpiąć przysłowiowe wrotki i po prostu dobrze bawić się w towarzystwie swoich młodych kolegów i koleżanek z planu. Moje serce skradł także Benji, czyli jeden z głównych bohaterów - swoją rolę zagrał przekonująco i lekko. Urzekła mnie szczególnie finałowa scena w auli - była to jedna z tych, które naprawdę mnie rozbawiły.

Poza tym nie ma w tym filmie filozofii. Fabuła ma raczej prostą konstrukcję, jesteśmy mniej więcej w stanie przewidzieć, co wydarzy się dalej - po prostu typowy amerykański film o nastolatkach. To, co go wyróżnia, to napakowanie całą masą przekleństw i wyolbrzymionych wpadek, które mogły nawet wzbudzić obrzydzenie (scena z incydentem kałowym w samochodzie to było już dla mnie za wiele). I z jednej strony doceniam to, że twórcy postanowili wypuścić film, który nie romantyzuje okresu dojrzewania i nie przedstawia wyłącznie jego cukierkowych stron, a z drugiej mam wrażenie, że w niektórych miejscach przekleństwa były już wypowiadane na siłę i nie szła za nimi żadna konkretna emocja.

Film mogę polecić tym, którzy mają ochotę na coś sprośnego i odmóżdżającego do obejrzenia w gronie znajomych ze szkoły. Mam jednak wątpliwości, czy przypadnie do gustu nieco starszej widowni. Gdybym teraz miała wybierać, co w "nastolatkowym" klimacie chciałabym obejrzeć, "Pierwszaki" zdecydowanie odeszłyby na dalszy plan. Twórcy zapraszali mnie na szaloną imprezę, której jeszcze długo nie zapomnę, a już teraz wiem, że chciałabym ją jak najszybciej wyrzucić z głowy.

Gdzie obejrzeć "Pierwszaki"?
Netflix
Pierwszaki
Netflix
  • Tytuł filmu: Pierwszaki
  • Rok produkcji: 2024
  • Czas trwania: 1h 31m
  • Reżyser: Dave Chernin, John Chernin
  • Aktorzy: Mason Thames, Isabella Ferreira, Bobby Cannavale, Thomas Barbusca
  • Nasza ocena: 4/10
  • Ocena IMDb: 5.8/10
REKLAMA

O produkcjach coming-of-age i filmach dla młodzieży czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA