Szlag mnie trafi - Netflix usunął odcinek jednego z najlepszych seriali w historii. Powód jest absurdalny
Netflix postanowił usunąć jeden z odcinków 3. sezonu fenomenalnego serialu "Mad Men" - nie zobaczą go subskrybenci z Polski i większości europejskich krajów. Powód? Jedna kontrowersyjna scena, która odzwierciedlała ówczesne realia.
Niedawno oferta Netfliksa została zasilona ikonicznym już serialem "Mad Men" - jednym z tych wielkich, cenionych tytułów, które wpłynęły na kształt współczesnej telewizji i produkcji odcinkowych. Tytuł skupia się na wielu tematach, a jednym z nich szeroko pojęta zmiana - pokoleniowe i społeczne przemiany, ewolucje, postęp. Mowa o okresie między 1960 a 1969 r.: był to przecież czas modyfikacji sposobów myślenia i odrzucenia wielu dawnych wzorców, schematów, zachowań.
Powszechne palenie papierosów w dosłownie każdym możliwym miejscu, niekończące się popijanie procentów w miejscu pracy, molestowanie seksualne, uprzedmiotawianie, rasizm - to jedne z symboli tamtych czasów i, co za tym idzie, elementów słynnej produkcji od AMC. Gdy zatem Netflix decyduje się usunąć jeden odcinek ze względu na, uwaga, scenę z blackface’em, w której jedna z postaci z przyciemnioną skórą śpiewa piosenkę o niewolnictwie, trudno nie łapać się za głowę.
Netflix usuwa scenę z Mad Men. Poszło o blackface
Chodzi dokładnie o scenę przyjęcia zorganizowanego przez współwłaściciela firmy Rogera Sterlinga. Wspomniany występ jest zresztą postrzegany jako nieodpowiedni i staromodny przez kilku pracowników.
Wygląda to tak, jak gdyby żaden z decydentów w ogóle nie oglądał lub nie rozumiał tego serialu i zdecydował się skasować cały epizod tylko ze względu na tę jedną scenę, która jest tam - o ironio - właśnie po to, by wiernie oddać mroczną stronę ówczesnych realiów i napiętnować je. Jak mówił sam twórca, produkcja opowiada o białych Amerykanach z tamtych czasów i - między innymi - o tym, jak się zachowywali, gdy nie przyglądał im się nikt z zewnątrz. Zróżnicowana etnicznie ekipa filmowa doskonale rozumiała, że ta nieprzyjemna scena to coś, czego historyczny serial poruszający podobne tematy nie powinien unikać.
Ta scena może wydawać się niewłaściwa chyba tylko wówczas, gdy całkowicie wyrwie się ją z kontekstu, choć moim zdaniem nawet wówczas jej wydźwięk jest oczywisty - jest bezlitośnie krytyczna wobec postaci, które akceptują występ i się z niego śmieją. Nie ma też charakteru komediowego - nie jest nastawiona na rozbawienie widza. Wręcz przeciwnie.
Poza tym omawiany epizod to integralny komponent całej narracji i bardzo ważny rozdział, w którym poznajemy Conrada Hiltona i, co ważniejsza, Henry’ego Francisa. Obie postacie mają olbrzymi wpływ na opowieść.
Co gorsza, Netflix ukrył kasację odcinka przed subskrybentami - w serwisie nie znajdziemy żadnych informacji na ten temat. A przecież w 2020 r. dystrybutor - Lionsgate - wydał oświadczenie, że odcinek nie zostanie w żaden sposób wykluczony, będzie natomiast zawierał ostrzeżenie na karcie tytułowej (i tak pokazuje go m.in. Amazon Prime Video). Tymczasem na większości europejskich rynków jest on już niedostępny. Niestety, w Polsce produkcja nie jest dostępna w żadnym innym serwisie.
3. odcinek 3. sezonu „Mad Men” nosi tytuł „My Old Kentuchy Home i po raz pierwszy został wyemitowany w 2009 r.
Poczytaj więcej o serialach i filmach w Spider's Web:
- Debiut reżyserki najlepszego filmu tego roku uderzył mnie prosto w trzewia. Obejrzycie go na VOD
- Na ten ultrabrutalny film czekam jak na zbawienie. Nawet aktor nie wie, czy go kiedyś zobaczymy
- Po tym filmie pełnym akcji do dzisiaj zbieram szczękę z podłogi. Teraz obejrzycie go za darmo
- Na Max trafił film, który rzucił mnie na kolana. Oto jeden z najlepszych duetów aktorskich w historii
- Netflix podkręca tempo. Tym filmem akcji platforma was dojedzie