O tym, że Christian Bale ma wcielić się w Steve'a Jobsa mówiono od dawna. Bale jednak odrzucił propozycję, a teraz - po tym jak z roli zrezygnował Leonardo DiCaprio - wygląda na to, że zmienił zdanie i będzie współpracować z Dannym Boylem ("28 dni później"), nowym reżyserem filmu biograficznego o Jobsie. Ze scenariusz ma odpowiadać Aaron Sorkin ("The Social Network").
![Christian Bale zagra Steve’a Jobsa w filmie biograficznym](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fsplay%2F2014%2F10%2Fchristian-bale-steve-jobs-640x280.jpg&w=1200&q=75)
Sprawa z Balem i filmem o Jobsie wróciła na tory przy okazji jego rozmów z Foxem nad "The Deep Blue Goodbye" (od Foxa), autorstwa Travisa McGee. Gdy jednak w grę zaczął wchodzić sequel, Bale się zbuntował, czego wynikiem są przedłużające się negocjacje z Foxem, na czym zyskała konkurencyjna wytwórnia. Sony planowało od dłuższego czasy wypuścić film biograficzny o Jobsie, wpierw w projekt był zaangażowany David Fincher, z którym ochoczo miał współpracować Bale, gdy jednak reżyser zrezygnował, Bale także odszedł.
Sony negocjowało później z Leonardo DiCaprio, ten jednak dwa tygodnie temu także odmówił współpracy. Niezmienny pozostał za to scenarzysta Sorkin, który miał pracować wraz z nowym reżyserem, Dannym Boylem. Film Boyle'a i Sorkina miałby być luźną adaptacją biografii o Stevie Jobsie autorstwa Waltera Isaacsona, bestselleru 2011 roku. Tym razem - biorąc pod uwagę tak poważne nazwiska - jest pełen nadziei, że kolejny film o Jobsie będzie udany, a o wysiłkach Ashtona Kutchera z 2013 roku będę mógł już spokojnie zapomnieć.