"Co robimy w ukryciu" film z gatunku mockumentary, będący jednocześnie horrorem i komedią, który w polskich kinach mogliśmy zobaczyć pod koniec lutego ubiegłego roku, doczeka się kolejnej części.
Obraz w reżyserii Jemaine'a Clementa i Taiki Waititiego, którzy zagrali również główne role w filmie, zebrał wiele pochlebnych recenzji i wzbudził zachwyt publiczności. Nic więc dziwnego, że powstał pomysł, aby nakręcić sequel. W "Co robimy w ukryciu" głównymi bohaterami byli Viago, Deacon i Vladislav, parusetletnie wampiry, starające się żyć normalnie, pomimo słabości do ludzkiej krwi. Jak czytamy na io9, tytuł nowej produkcji ma brzmieć "We're Wolves", co można rozumieć jako "We are wolves" (Jesteśmy wilkami) albo "Werewolves" (Wilkołaki). Wygląda więc na to, że tym razem na tapet zostanie wzięty problem wilkołaków, które przecież też pojawiają się w pierwszej części horroru komediowego Clementa i Waititiego. Ciekawe, jak z tą grą słów poradzą sobie polscy tłumacze. Miejmy nadzieję, że nie dostaniemy kolejnego rodzimego koszmarka.
"We're Wolves" na ekranie pojawią się nie wcześniej niż w 2017 roku, ale prawdopodobny jest też rok 2018. Na razie nie wiadomo, kogo zobaczymy na ekranie, ale liczę na to, ze pojawi się znaczna część obsady produkcji "Co robimy w ukryciu".