Tydzień temu zestawienie obfitowało w folkowe zespoły, dzisiaj jednak mamy prawdziwy misz masz, od popu, przez folk do heavymetalu. Zapraszam na cotygodniowy przegląd nowości cyfrowych w świecie muzyki.

Against Me!
Gatunek: folk punk
Against Me! to dosyć nietypowy przedstawiciel z nurtu punk. Ci pochodzący z Florydy panowie w idealny sposób łączą energiczność punku z folkowym opowiadaniem historii, a tej na ich płycie Transgedner Dysphoria nie zabrakło. Teksty skłaniają się ku tematyce GID (zaburzeń tożsamości płciowej). Brzmi ciekawie? Posłuchajcie sami.
Alex Rudi Pell
Gatunek: Heavy Metal
Na początku heavymetalowa jazda bez trzymanki, czyli Alex Rudi Pell z albumem Into The Storm. Ten niemiecki długowłosy dinozaur rocka nie jest znany na świecie jak pobratymcy ze Scorpions, to w swoim kraju cieszy się ogromną popularnością wśród fanów ciężkiego grania. Chociaż moim zdaniem Alex to po prostu kolejny przedstawiciel heavy metalu, to z uwagi na małą konkurencję w tym tygodniu, możecie mu dać szansę.
I Break Horses
Gatunek: indie/muzyka elektroniczna
W dzisiejszym wydaniu I Break Horses (ach te nazwy…) to chyba jedyny tak bardzo alternatywny zespół. Trochę syntezatorów, rzuconych w tle sampli perkusyjnych i wrażenie „odpływania” niczym główny bohater Wilka z Wall Street. I Break Horses jako używka? O tak…
Jon Pardi
Gatunek: country
Nie ma jak country i teksty, w których podmiot liryczny obiecuje swojej dziewczynie, że będzie lepszy on poprzednika, a jego ukochana nie będzie żałować, że dała chłopakowi szansę. Można piękniej? Nie sądzę.
Menace Beach
Gatunek: indie/shoegaze
Menace Beach, gra na konsolę NES z 1990 roku. Mineły 24 lata, a młodziutki zespół nie dość, że zapożyczył sobie nazwę z tej starej gry, to jeszcze przywrócił gitarowe brzmienie á la 90s. Przesterowany wokal, niepokojące chórki, dziwny klimat - prawdziwe indie i shoegaaze sprzed ponad dwudziestu lat powróciło. Lowtalker to EPka, która po prostu trzeba przesłuchać.
Mogwai
Gatunek: post-rock
Tego zespołu chyba nie trzeba przedstawiać. Szkocki post-rock ma się bardzo dobrze, co słychać na najnowszym albumie Mogwai Rave Tapes, który zbiera praktycznie same bardzo dobre albo dobre recenzje. Jeżeli jesteście z tych, co wokal i teksty traktują jako rzecz drugorzędną a wolicie cieszyć swe uszy przy dźwiękach samego instrumentarium, to Rave Tapes jest płytą zdecydowanie dla was.
Nashville Pussy
Gatunek: rock
Co ja mogę napisać o zespole, który nazywa się Nashille Pussy, pisze teksty o hodowaniu trawki i seksie oralnym? Pure… rock&roll proszę państwa, muzyka która idealnie pasuje do większości krwawych scen od Tarantino. Muszę dalej zachęcać?
Nathaniel Rateliff
Gatunek: folk rock
Wreszcie trochę czasu na złapanie oddechu. Nathaniel Rateliff (w sześcioosobowym składzie) daje ku temu możliwość ze swoją spokojną, kojącą płytą Falling Faster That You Can Run. Tak jak w zeszłym tygodniu James Vincent Mcmorrow sięgnął wyżyn świetnego folkowego grania, tak w tym tygodniu robi to grupa Nathaniel Rateliff.
Plastic
Gatunek: synthpop/electropop
Jak ja się cieszę, że takie zespoły jak Plastic powstają w naszym kraju. Chociaż ich „nowy” album, to nic więcej jak wydanie I Want U po raz drugi (wcześniej ukazał się na płycie Living In The iWorld) wraz ze zlepkim remixów tego utworu, to jest to dobra okazja żeby zapoznać was z kolejnym świetnym polskim zespołem electropopowym. Po przesłuchaniu I Want U wasza przygoda z Plastic na pewno się nie skończy.
Sophie Ellis-Bextor
Gatunek: pop
Brytyjka powraca z całkowicie innym - od tego co robiła wcześniej – repertuarem. Więcej o jej płycie tutaj.
Star & Dagger
Gatunek: hardrock
Star & Dagger - nowoorleańskie kobiece trio brzmiące jak Black Sabbath, gdyby tylko Iommi i Osbourne nosili spódniczki.
The New Mendicants
Gatunek: indie
Kanadyjski duet The New Mendicants powraca z nowym, długogrającym albumem Into The Lime, czyli muzyką wstrzeliwującą się w rockowo-popowy klimat bliski The Beatles. Lubicie pijackie teksty i spokojne, melodyjne gitary? Jasne, że lubicie, zatem słuchajcie Into The Lime.
Tommy Castro & The Painkillers
Gatunek: blues
The Devil You Know to jedyna bluesowa płyta w dzisiejszym zestawieniu, a w dodatku taką, którą ze spokojną głową mogę polecić fanom tego gatunku. Tommy Castro nagrywa naprawdę przyzwoity album, jeden z lepszych w ostatnich miesiącach (w kategorii blues).