Po umiarkowanym poziomie nowości sprzed tygodnia, przyszedł czas na kawał porządnej muzyki. Mamy nowe krążki od Chromeo, Foxes, Little Dragon, Michaela Jacksona i Tori Amos. Ok, nie jest tego zbyt dużo, ale jak wszyscy wiemy, jakość liczy się bardziej niż ilość. I tym miłym akcentem, zapraszam na cotygodniowe Cyfrowe nowości muzyczne.

Chromeo
Gatunek: electrofunk
Jak ja się cieszę, że Chromeo wrócili. Nowy krążek kanadyjskiego duetu sprawia, że ma się ochotę wstać rano do pracy, nawet jeśli pogoda za oknem nie dopisuje. "White Woman" jest longplayem pełnym energetycznych kawałków, wpadających w ucho melodii i oldschoolowych brzmień, do których śpiewa Dave 1 oraz P-Thugg (za pomocą swojego talkboxa). Lepiej zapoznajcie się z "White Woman", bo kawałki z tej płyty z pewnością usłyszycie na tegorocznym Openerze.
Foxes
Gatunek: pop
Obiecałem, więc jest - Foxes. Młoda Byrtyjka kazała nam trochę czekać na swój debiutancki longplay "Glorious". Od momentu pojawienie się EPki "Warrior" minęły w końcu dwa lata, a wydanie w lutym singla Let It Go podgrzało tylko nastroje i zwiększyło apetyt na krążek. Na szczęście "Glorious" można już posłuchać i cieszyć, że Foxes nie zmarnowała potencjału, jaki w niej drzemał. Płyta Brytyjki nie rozczarowuje, co więcej, jest nawet dużo lepszym popem od tego zaprezentowanego na "Sheezus" przez Lily Allen.
Kishi Bashi
Gatunek: indie rock/synth rock
Uwielbia to uczucie, kiedy wchodzę na Spottify czy Deezer, moim oczom ukazuje się zupełnie nieznany mi zespół, a po chwili się w nim zakochuję. Tak właśnie miałem przy Kishi Bashi, czyli jednej piątej Jupiter One, a przy okazji muzykiem koncertującym z of Montreal i Reginą Spektor. Jak widzicie, Kishi Bashi to człowiek bardzo zapracowany, a jednak znalazł czas na stworzenie i wydanie albumu "Lighght", drugiego longplaya w karierze tego multiinstrumentalisty. "Lighght" to bardzo łatwo przyswajalna mieszanka popu, indie rocka, synth popu, z przebijającymi się skrzypcami i żywiołowym wokalem. Bardzo dobra pozycja w tym tygodniu.
Little Dragon
Gatunek: synth pop
Little Dragon, kolejny zespół, który zaprezentuje nam swój nowy longplay podczas polskiego festiwalu, tj. Audioriver. Póki co, słuchając "Nabuma Rubberband", nie muszę się martwić o poziom tegorocznej edycji Audioriver. Szwedzka grupa, po raz czwarty wpuszcza nas do swojego świata elektronicznego soulu, w którym niepodzielnie rządzi delikatny wokal Yukimi Nagano i pokazuje nam, że potomkowie wikingów potrafią tworzyć muzykę elektroniczną. Spokojny klimat "Nabumy Rubberband" jest czymś, czego potrzebujecie na wieczór ze słuchawkami na uszach.
Michael Jackson
Gatunek: pop
Czym jest "XSCAPE"? Próbą wskrzeszenia zmarłego? Zwykłym robieniem kasy na ikonie popu? Prezentem dla fanów? Kiedy będziecie starać się odpowiedzieć na to pytanie, przynajmniej posłuchajcie, jak najnowsza płyta (ekhm) Michaela Jacksona. W międzyczasie możecie jeszcze przeczytać recenzję Dynamitriego, który wyjaśni wam, co i jak.
Tori Amos
Gatunek: pop alternatywny
"Unrepentant Geraldines", czternasty krążek Tori Amos, może i nie wzbudza tyle kontrowersji co "XSCAPE", ale moim skromnym zdaniem, zasługuje na więcej uwagi niż muzyczna reanimacja nieboszczyka, dlaczego? Otóż Amos dała swoim fanom przepiękny prezent, krążek, który da się słuchać, zakopując głęboko w ziemi wszystko, co było związane z maszkarą wydaną w 2009 roku. Prawdę mówiąc, nie jest to ogromny skok jakościowy, w końcu "Night Of Hunters" nie było złe, ale tym razem Tori Amos po prostu nie przekombinowała. Jej krążek jest zwarty, da się wysłuchać od początku do końca, i to przy pierwszym podejściu!