Nie tylko nowa płyta Lany Del Rey – miniony piątek był całkiem mocny, jeśli chodzi o nowości muzyczne. Oby więcej takich piątków!
Premiery muzyczne tygodnia:
William Doyle – Great Spans of Muddy Time
William Doyle na początku występował pod pseudonimem East India Youth, z którego zrezygnował cztery lata temu. Powoli rezygnował także z klasycznych piosenkowych kompozycji na rzecz coraz dalszych eksperymentów z formą. Efektem najnowszy, bardzo dobry i świeży album, którym Doyle podkreśla swój własny styl.
Lana Del Rey – Chemtrails Over the Country Club
Co słychać u Lany? Mniej więcej to samo co zwykle, momentami w bardziej intymnym klimacie. Więcej o jej siódmym albumie pisałam we wczorajszej notce. Choć Lana gra na dobrze nam znanych patentach, zawsze dobrze jest posłuchać jej smętnych opowieści.
delay_ok – Modern Uganda
Szczypta jazzu, nieco rapu i dużo elektroniki. Nie jest to może szczególnie nowatorskie połączenie, ale tu daje świetny efekt. delay_ok to trójmiejskie trio w składzie Piotr Chęcki , Szymon Burnos i Jacek Prościński, a kilka zwrotek nawinął im raper Alex Mussa z Zanzibaru. Grupa niestety już nie działa, ale dobrze, że pozostanie po niej ślad w postaci tego wydawnictwa. Natomiast nowości od członków składu możecie wypatrywać w innych projektach, np. whOwhO.
Alice Phoebe Lou – Glow
Trzecia płyta długogrająca pochodzącej z Południowej Afryki songwriterki czasem pobrzmiewa soulem, czasem zaś sięga delikatnie po jazz czy folk. Delikatność to zresztą słowo-klucz dla całego tego albumu, pełnego onirycznego klimatu, napędzanego subtelnym głosem artystki.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.