Disney+ ogłosił właśnie spore zmiany, które pokrywają się z raportami zachodnich mediów sprzed kilku miesięcy. W poszukiwaniu świeżych, innowacyjnych sposobów na wzmocnienie zaangażowania abonentów oraz przekonanie potencjalnych nowych klientów, szefostwo firmy postanowiło wzbogacić go o kanały telewizyjne. Za tym dodatkiem pójdzie jednak wzrost cen.
Disney+ oficjalnie poinformował, że 4 września w USA zostaną wprowadzone cztery pasma wzorowane na klasycznych kanałach telewizyjnych - w istocie będą to niekończące się playlisty należących do Disneya marek i kanałów. Cztery kolejne zadebiutują pod koniec jesieni. Na start abonenci otrzymają dostęp do ABC News Live oraz kanału emitującego treści dla młodszych widzów.
Disney+: telewizja i wzrost cen
Specjalne kanały będą zatem działać na zasadzie podobnej do telewizji, z tą różnicą, że każdy z nich będzie dedykowany konkretnemu gatunkowi czy franczyzie - jak np. Star Wars czy Marvel. Funkcjonowanie tych kanałów w gruncie rzeczy oprze się na tej samej formule, z której korzysta np. Player.
A po co to komu, skoro skazuje widza na przypadkowe seanse o losowych porach, gdy tymczasem możemy wybrać sobie jakąkolwiek produkcję z biblioteki Disney+ w dowolnym momencie i po prostu ją sobie odpalić?
Chodzi o zaoferowanie bardziej tradycyjnego telewizyjnego doświadczenia i wyjście naprzeciw tym, którzy coś by sobie obejrzeli, ale nie chce im się podejmować decyzji, albo po prostu lubią, jak narzucony akurat przez program tytuł leci sobie gdzieś w tle. Wbrew pozorom są to częste przypadki, forma „ucieczki od wolności”, które to zjawisko (rzecz jasna - w nieco innych kontekstach) psychologia społeczna badała już w pierwszej połowie XX w.
Jest to też reakcja Disneya na rosnącą popularność telewizji strumieniowej z reklamami - raporty wskazują, że konsumenci coraz chętniej sięgają po taką formę konsumpcji treści. Spędzają przy takich kanałach więcej czasu, niż w serwisach takich jak Max czy Paramount+! Konkurencja - m.in. Shudder od AMC czy Peacock od NBCUniversal - od pewnego czasu również oferują stały strumień tematycznie zaprogramowanych treści.
Co zaś się tyczy cen - od 17 października Amerykanie za plan z reklamami będą musieli zapłacić 9,99 dol., czyli ż 2 dol. więcej, niż dotychczas. Plan bez reklam będzie ich kosztował 15,99 (również dwa dolce wyżej), a roczny pakiet bez reklam - 159,99 (20 dolców wzwyż).
A co z Polską? Zapewne wkrótce i my doczekamy się podobnych zmian, póki co nie wiemy jednak, kiedy miałyby one nadejść.
Ofertę serwisu sprawdzicie tutaj.
Więcej o Disneyu przeczytacie na łamach Spider's Web:
- „Gwiezdne wojny”: kolejność oglądania epizodów, spin-offów, seriali i animacji „Star Wars”
- Disney+: najlepsze seriale 2024. TOP 10 świetnych produkcji tego roku
- Genialna rola Daisy Ridley. Ten świetny film na Disney+ po prostu trzeba obejrzeć
- W knajpie „The Bear” jest toksyczniej niż w „Kuchennych rewolucjach”. Recenzujemy 3. sezon świetnego serialu
- Disney zhakowany. Wykradziono ogromną ilość danych i haseł