REKLAMA

Baby Yoda obsypany nagrodami Emmy. Disney poszedł w ślady Lucasa i zrobił wrażenie efektami specjalnymi w „The Mandalorian”

Nagrody Emmy dotyczą nie tylko aktorstwa czy reżyserii, ale też niezwykle istotnej dla każdej telewizyjnej produkcji strony wizualnej. Po odbywającej się w nocy wirtualnej gali Creative Arts Emmys szczególnie zadowolony może być Disney+. Sztandarowy tytuł serwisu, „The Mandalorian” dostał swoje pierwsze wyróżnienia.

emmy 2020 the mandalorian
REKLAMA
REKLAMA

Wielu fanów „Star Wars” od zeszłego roku uważa, że ostatnią nadzieją marki na szczęśliwą przyszłość pod rządami Disneya jest serial „The Mandalorian”. Produkcja stworzona dla platformy Disney+ w przeciwieństwie do filmowej trylogii doczekała się pozytywnego odbioru ze strony profesjonalnych krytyków i znacznej większości fandomu. Minionej nocy została też doceniona przez jury 72. Nagród Primetime Emmy.

To dla „The Mandalorian” pierwsza edycja, więc zdobycie jakichkolwiek nagród zostałoby zapewne odczytane jako sukces. Mało kto spodziewał się jednak, że tytuł Disney+będzie mógł po środzie pochwalić się największą liczbą statuetek. Łącznie serial zdobył ich aż pięć, w kategoriach powiązanych przede wszystkim ze stroną wizualną.

The Mandalorian” został uznany za serial z najlepszymi efektami specjalnymi. Znacząco przyczynił się do tego zapewne Baby Yoda.

Młodociany przedstawiciel tajemniczej rasy władającej silną Mocą podbił serca nie tylko tysięcy widzów, którzy od razu zapragnęli posiadać taką maskotkę, ale też specjalistów od efektów wizualnych. Co potwierdzają tylko liczne wyróżnienia dla „The Mandalorian”. Ośmioodcinkowa seria została nagrodzona w poniższych kategoriach:

  • Najlepsze specjalne efekty wizualne
  • Najlepsze zdjęcia w serii półgodzinnej serii kręconej za pomocą pojedynczej kamery
  • Najlepszy montaż dźwięku w komedii, półgodzinnym dramacie lub animacji
  • Najlepszy dźwięk w komedii, półgodzinnym dramacie lub animacji
  • Najlepsza scenografia w półgodzinnym programie narracyjnym

W tegorocznej edycji dużą liczbę statuetek zdobyły też do tej pory „Watchmen” od HBO i „RuPaul's Drag Race” stacji VH1. Obie produkcje mogą się pochwalić czterema nagrodami na głowę. Przy czym warto zaznaczyć, że to jeszcze nie koniec 72. ceremonii rozdania Nagród Emmy. W niedzielę odbędzie się główna gala dotycząca kategorii aktorskich i twórczych. „The Mandalorian” ma więc jeszcze szansę na poprawienie dorobku, choć „Watchmen” wydaje się większym faworytem do końcowego triumfu.

Serial „The Mandalorian” powróci na Disney+ 30 października. Nowy sezon dostał niedawno premierowy zwiastun.

Co ciekawe, według krążącej od niedawna plotki podanej przez Grace Randolph nie wszystkie nowe odcinki zostały nakręcone z Pedro Pascalem. Aktor wcielający się bezimiennego wojownika Mandalorian miał podobno czuć się niekomfortowo w kostiumie i bardzo pragnął choć kilku ujęć z odsłoniętą twarzą. Jon Favreau i reszta zespołu kreatywnego się na to nie zgodzili, atm0sfera na planie mocno się zagęściła, a Pascal ostatecznie poszedł zainterweniować do siedziby Lucasfilmu.

REKLAMA

Tajemnicą poliszynela od dłuższego czasu jest zaś fakt, że dowodząca firmą Kathleen Kennedy i Favreau nie mają najlepszych relacji. Przedstawiciele Lucasfilm mieli już wcześniej podejmować próby wpływania na fabułę 2. sezonu „The Mandalorian” (w szczególności na bardziej epizodyczny charakter, podczas gdy scenarzyści serialu woleli budować historię ciągnącą się przez kilka odcinków). Gest aktora został więc odebrany jako brak lojalności, a samego Pascala poproszono o opuszczenie planu. I właśnie dlatego 2. sezon „The Mandalorian” m skupić się częściowo na innych postaciach i wątkach, co Jon Favreau zdradził kilkanaście dni temu w rozmowie z Entertainment Weekly. Czy opisana plotka znajdzie potwierdzenie w rzeczywistości? Przekonamy się za nieco ponad miesiąc.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA