Najbardziej niedorzeczna afera w historii Eurowizji. Ludzie uwierzyli, że zwycięzca wciągał koks na wizji
Filmik, na którym wokalista Måneskin rzekomo bierze narkotyki, rozchodzi się w mediach społecznościowych jak szalony. Myślałem, że internauci wysyłają go sobie dla beki. Otóż nie. Okazało się, że większość serio uwierzyła w to, że Damiano David ćpał w czasie finału. Zarówno zespół, jak i sama Eurowizja wydała już oświadczenie w tej sprawie, a ja załamuję ręce nad ludzkością.
W sobotę w Rotterdamie miał miejsce finał 65. konkursu Eurowizji. Triumfował rockowy zespół Måneskin, który ze swoją piosenką Zitti e buoni już dużo wcześniej był uznawany za faworyta imprezy. Włosi niezbyt długo cieszyli zwycięstwem, bo stali się bohaterami skandalu – moim zdaniem mocno naciąganego, wręcz absurdalnego.
Sieć zalały filmiki z krótkim fragment z ogłaszania wyników konkursu. Widzimy na nim włoskiego piosenkarza w towarzystwie znajomych z kapeli, który wykonuje dziwny ruch – pochyla się nad samym stołem. Wielu osobom przypominało to wciąganie kreski kokainy. Jak to tak, na festiwalu rodzinnym!?
Z filmiku rozsyłanego dla żartu zrobiła się poważna afera. Najpierw muzyk został o to zapytany na konferencji prasowej. Wyjaśnił, że gitarzysta zespołu rozbił szklankę. Zaapelował też: „nie biorę narkotyków, proszę, nie mówcie tak”. Widać też było, że w czasie spotkania z mediami był lekko „zmęczony”.
Artyści pili w czasie finału (Finowie z Blind Channel nawet się z tym kryli), ale nie zapominajmy, że za nimi był też morderczy tydzień prób i występów na żywo.
Damiano David: sprzątałem tylko rozbitą szklankę!
Internauci wrzucili zdjęcie z innego kąta. I faktycznie, przy Włochach był rozkruszony kryształ, ale nie taki jak myślicie. Na podłodze możemy zobaczyć rozbitą szklankę.
Całą scenkę wyobrażam sobie tak: zawiany Damiano zawiesił się na podłodze, a siedzący obok kolega szturchnął go nie dlatego, że „Ej typie, nie wal tego szczura przy wszystkich!” tylko bardziej w stylu „Ziomek, pobudka!”.
Później w sieci pojawiły się aż dwa kolejne oświadczenia. „Jesteśmy w szoku, że niektórzy ludzie mówią, że Damian brał narkotyki. Jesteśmy przeciwni narkotykom i nigdy nie braliśmy kokainy. Jesteśmy gotowi być poddani testom, bo nie mamy nic do ukrycia. Jesteśmy tu, by grać naszą muzykę i bardzo cieszymy się z wygranej na Eurowizji. Chcemy podziękować wszystkim za wsparcie. Rock’n’ Roll nigdy nie umiera. Kochamy was”— napisali na InstaStory.
Oświadczenie wydała też sama Europejska Unia Nadawców (EBU) – organizator Eurowizji. Pisze w nim, że jest świadoma spekulacji z Green Roomu, a wokalista podda się testowi po powrocie do domu. Chciał to zrobić już w nocy, ale organizator nie był w stanie tego załatwić od ręki. „Zespół, ich menadżerowie i szef delegacji poinformował nas, że nie było żadnych narkotyków w Green Roomie i wytłumaczyli, że wokalista chciał posprzątać rozbitą szklankę. EBU potwierdza, że znaleziono rozbitą szklankę” — czytamy.
Ludzie to mają problemy, co nie?
Oczywiście, branie dragów pasuje do wizerunku rozrywkowego Włocha, który jest członkiem rock'n'rollowej kapeli. W mediach pojawiały się też zdjęcia, na których Damiano pije z gwinta szampana, co jeszcze bardziej umacniało tę teorię. Nie jestem ekspertem od narkotyków, ale nie wiem jak trzeba być naiwną osobą, by w to wszystko wierzyć.
Po pierwsze: Damiano David musiałby być niezłym kozakiem, by brać narkotyki na oczach milionów telewidzów. I to jeszcze w chwili, gdy obiektywy były skupione właśnie na nich, bo byli faworytami i byli w czołówce rankingu. Chyba nawet Charlie Sheen by się na to nie odważył na taki krok i poczekał na powrót do hotelu.
Po drugie: musiałby wytworzyć niezłe ciśnienie w nosie, by móc coś wciągnąć bez użycia rąk. I jeszcze zrobić to w sekund, bez brudzenia sobie nosa. Część z was mogła kiedyś brać tabakę i wie, że jeśli się nie zatka jednej dziurki, to prędzej zapadną nam się płuca, aniżeli coś wessiemy.
A po trzecie: głodnemu chleb na myśli.
Aktualizacja 25.05: Damiano David poddał się wczoraj rano testowi na obecność narkotyków i tak jak przypuszczałem: wyszedł negatywny. Wyniki otrzymała też EBU. „Jesteśmy zaniepokojeni, że tak nietrafione spekulacje doprowadziły do fake newsów i przyćmiły ducha i rezultat tego wydarzenia oraz niesprawiedliwie wpłynęły na zespół” — czytamy w oświadczeniu.
* Zdjęcie główne: A - Random / YouTube