Festiwal Filmowy w Gdyni prawdopodobnie nie odbędzie się we wrześniu. Znamy powody tej decyzji i nowy termin
Festiwal Filmowy w Gdyni to niezwykle ważne wydarzenie dla całego polskiego środowiska filmowego. Pandemia koronawirusa znacząco utrudniła jednak przygotowania do tegorocznej edycji wydarzenia. Dlatego prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich przyznał właśnie, że festiwal prawdopodobnie zostanie przeniesiony.
Złote Lwy przyznawane corocznie podczas finałowej gali gdyńskiego festiwalu to najważniejsza obok Orłów nagroda w polskim przemyśle kinematograficznym. Dlatego mało kto wyobraża sobie, żeby 45. edycja wydarzenia miała się w tym roku nie odbyć. I nie zmieniają tego faktu nawet liczne kontrowersje pojawiające się w ostatnich latach wokół Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. W zeszłym roku z powodu ingerencji TVP z konkursu głównego wycofany został choćby film „Solid Gold”.
Reżyser wspomnianego widowiska, Jacek Bromski (będący zarazem prezesem Stowarzyszenia Filmowców Polskich) wypowiedział się dzisiaj w rozmowie z portalem Wirtualna Polska na temat prawdopodobnych losów tegorocznej edycji. Twórca wytłumaczył, że pierwotna, wrześniowa data festiwalu raczej nie będzie możliwa do zrealizowania i to z bardzo prozaicznego powodu. Zwyczajnie nie ma wystarczająco filmów, które mogłyby wziąć w nim udział.
Festiwal Filmowy w Gdyni prawdopodobnie zostanie przeniesiony z września na późny listopad.
Przed marcowym wprowadzeniem kwarantanny do kin zdążyła trafić zaledwie garstka stojących na odpowiednim poziomie produkcji. Luty należał bowiem głównie do kina popularnego, które skupiło się wokół zawsze dochodowego terminu Walentynek. A trudno sobie wyobrazić, żeby film taki jak „365 dni” miał rywalizować o Złote Lwy:
Oczywiście możliwość organizacji masowego w swym wymiarze wydarzenia będzie ostatecznie zależeć od decyzji rządu. Obecnie wszelkie imprezy tego typu nie mają nawet podanej daty możliwego powrotu. A szef resortu zdrowia, Łukasz Szumowski nie ukrywa, że ewentualne zmniejszenia obostrzeń w ich przypadkach będą podejmowane na końcu. Jednocześnie nie ma wątpliwości, że odwołanie 45. edycji Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych byłoby olbrzymim ciosem dla całego środowiska i wiązałoby się z utratą prestiżu również przez rządzących.