Co Daenerys wyszeptała do ucha Joraha w ostatnim odcinku „Gry o tron"? Iain Glen jest wyjątkowo tajemniczy
Ci, którzy śledzą na bieżąco „Grę o tron” wiedzą, że w zeszłotygodniowym odcinku uśmiercono kilku bohaterów. W nowym epizodzie doszło do ich kremacji, a przy tym do ostatecznego pożegnania.
Uwaga, tekst zawiera spoilery!
Dla Daenerys największą stratą była śmierć jej przyjaciela, doradcy i powiernika. Był nim sir Jorah Mormont, który zginął broniąc swojej Królowej przed Białymi Wędrowcami. W najświeższym odcinku widzieliśmy, jak przed bramami Winterfell ustawiono stosy a na nich zwłoki. Następnie bohaterowie podeszli do nich z pochodniami i zapalili stosy pozwalając spłonąć ciałom poległym. Nim jednak do tego doszło widzieliśmy scenę, w której Daenerys nachyla się nad Mormontem i szepce coś do jego ucha.
Widz co prawda nic z tego nie słyszy, ale o tej scenie w rozmowie z Entertainment Weekly opowiedział serialowy Jorah, czyli Iain Glen. Wyznał on, że sama linijka tekstu wygłoszona przez Emilię Clarke nie była zapisana w scenariuszu, choć ten mówił o tym, że Daenerys nachyla się nad Jorahem. Aktor niestety nie powiedział wprost, co jego koleżanka z planu wyszeptała mu do ucha:
Jorah był jednym z najwierniejszych przyjaciół Daenerys, choć początkowo ich relacja wyglądała zupełnie inaczej.
Zakochany po uszy w Smoczej Królowej upadły rycerz początkowo miał przynieść jej zgubę. Jorah był na usługach lorda Varysa, a jego zadaniem było śledzenie wygnanego Viserysa Targaryena i jego siostry Daenerys Targaryen. Jorah stał się szpiegiem Roberta Baratheona, który miał obsesję na punkcie Targaryenów. Jednak gdy rycerz lepiej poznał Dany, zakochał się w niej i wiernie jej służył. Dopiero później na jaw wyszła jego zdrada.
Dany co prawda nigdy nie odwzajemniła jego uczucia, ale Jorah postanowił wiernie jej służyć do końca swoich dni. Jego miłość przybrała ostatecznie inną postać, dużo szlachetniejszą. Zależało mu po prostu na obronie Daenerys i na jej dobru. W imię tego był w stanie poświęcić wszystko. Jak się okazało nawet własne życie.