REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Ci bohaterowie poświęcili najwięcej. Sprawdź, kto stanie do ostatecznej rozgrywki w Grze o tron

Kto powiedział, że rok bez Westeros i jego bohaterów musi być czasem straconym? Jak przystało na Grę o tron kampania promująca serial wystartowała z zaskoczenia i wciąż skrywa wiele tajemnic. Na razie możemy sobie przypomnieć kto, poświęcił najwięcej w walce o władzę.

14.11.2018
18:59
Gra o tron kampania
REKLAMA
REKLAMA

Jeśli jesteście fanami Gry o tron i wczoraj doświadczyliście takich symptomów jak rozszerzone źrenice, nierówny oddech, czy przyspieszone tętno nie udawajcie się do lekarza. Prawdopodobnie tak jak ja byliście świadkami rozpoczęcia kampanii promującej ostatni sezon intryg, romansów i morderstw w Westeros. Hasło przewodnie tego zbioru klipów i plakatów brzmi #ForTheThrone. Przyjrzyjmy się więc wraz z HBO co nasi ukochani (lub znienawidzeni) bohaterowie zrobili dla tronu i który z nich może mieć szansę, ostatecznie na nim zasiąść. W końcu, jak słyszymy w klipie promującym początek kampanii, kiedy grasz w grę o tron, wygrywasz albo umierasz.

Nie królowa, a Khaleesi

Zaczynamy od białogłowy, która skradła serca nie tylko mężczyzn i kobiet, ale zdarzyło jej się także jedno zjeść.

W swojej niezwykle skomplikowanej, życiowej podróży z Westeros do Westeros zdążyła wiele wycierpieć dla tronu, który w końcu jest jej celem od pierwszego sezonu. Przez sześć długich serii Daenerys podróżowała po obcych krainach. W tym czasie zdążyła nie tylko zjeść surowe serce konia, ale także zostać spaloną, porwaną, niewoloną, toczyć bitwy, snuć intrygi. Oglądając poświęcony jej film, można nawet trochę się rozczulić, bo postać, którą mogliśmy oglądać w siódmym sezonie, a ta niewinna Dany z pierwszego sezonu to dwie różne osoby. Khaleesi wydoroślała, wiele zrozumiała i chyba jeszcze więcej wycierpiała. W dodatku zdaje się dostrzegać, że są rzeczy paradoksalnie ważniejsze od jej upragnionego tronu i władzy.

Przynieście mi jego głowę

Chociaż Ned Stark nie przebywał z nami długo ciałem, to po dziś dzień jest postacią, której najbardziej mi żal. Namiestnik Północy nigdy nie szukał władzy dla siebie, jego jedyną pobudką było służyć jak najlepiej swojemu królowi. Jednak w okrutnym świecie Westeros dobro wcale nie popłaca, a jego do szpiku kości uczciwa natura nie mogła tu długo przetrwać. Zwłaszcza gdy staje się naprzeciwko jednego z najokrutniejszych bohaterów Gry o tron.

Lannisterowie pozdrawiają

Mówiąc o zmarłych i tronie HBO przypomina również kolejnych martwych Starków, to jest Catlyn i jej syna Robba. Próbując zemścić się za śmierć Neda i utrzymać Północ pod własnymi rządami narazili się bezwzględnym Lannisterom. I tak skończyły się też piękne nadzieje, że pewnego dnia Robb Stark zasiądzie na tronie w Królewskiej Przystani.

Podaj mi moje wino

Jeśli tak jak mnie zasmuciła was śmierć tylu szlachetnych Starków, to z pewnością przynajmniej się uśmiechnęliście, gdy Joffrey w końcu się doigrał. Syn Cersei nigdy nie szanował zajmowanej przez siebie pozycji. Jego zasługą dla Żelaznego Tronu była chyba tylko i wyłącznie własna śmierć.

Jestem twoim synem, a ty skazałeś mnie na śmierć

Któż by się spodziewał, że w miarę rozwoju fabuły w Grze o tron tak polubimy postać graną przez Petera Dinklage’a. Tyrion Lannister to postać fenomenalna i jednocześnie idealnie pasująca charakterem do ambiwalentności całego serialu. Będąc czarną owcą złowrogiego rodu Lannisterów, wcale nie jest do końca dobry, ale też nie jest takim szarlatanem jak niektórzy. Dla władzy zrobił dużo, ale chyba nigdy nie miał ambicji, żeby zasiadać na tronie. Chociaż miewał swoje bohaterskie momenty, jak przytoczone w kampanii strącenie własnego ojca z pozycji władzy za pomocą kuszy, Tyrion raczej preferuje kuluary. Zresztą doskonale się w nich odnajduje. Na koniec siódmego sezonu pozostawiliśmy go z masą problemów do rozwiązania dla ludzi, którzy teoretycznie powinni być od niego mądrzejsi.

Jeśli się przedrą, wszyscy zginą

W piątym sezonie mieliśmy huczne wejście smoka, albo raczej Nocnego Króla. Nocny Król, chociaż nie mówi, jest bardzo silnym graczem w rozgrywce o tron, w której do tej pory brali udział jedynie ludzie. Pojawienie się sił nadprzyrodzonych zdecydowanie utrudnia podbój Westeros innym pretendentom.

Wybieram przemoc

Dotarliśmy do Cersei Lannister, która również na początku nie zapowiadała się jako osoba mogąca zasiadać na Żelaznym Tronie. A jednak Królowa Matka stała się faktyczną królową, chociaż do momentu zdobycia przez nią korony z siedmiu zjednoczonych królestw pozostało raczej wspomnienie. Cersei nie można odmówić cierpienia, w końcu na przestrzeni serialu straciła ojca, dzieci, a także, metaforycznie, braci. Jednak w przeciwieństwie do Daenerys, lwica z rodu Lannisterów jest opętana obsesją władzy, która wielokrotnie jej zaszkodziła. Weźmy na przykład słynny marsz pokutny, który był konsekwencją jej własnych działań.

Dla straży i bękarty się zetrą

Jon Snow to postać szczególnie doceniona przez HBO w najnowszej kampanii. Dostał on aż dwa filmy. I właściwie nie ma się co dziwić, bo chociaż dotychczasowi bohaterowie cierpieli, a nawet ginęli dla tronu i władzy, to chyba żaden z nich nie powrócił ze świata martwych. Jona Snowa należy też doceniać za to, że władza to ostatnie, czego kiedykolwiek pragnął.

Specjalnie przecież oddalił się na północ do Nocnej Straży, aby uniknąć rządzenia kimkolwiek. Jak na złość, mimo jego szczerej niechęci do piastowania ważnych stanowisk, inni zawsze uważali, że Jon świetnie się sprawdzi jako władca.

Północ pamięta

Kto by podejrzewał, że Arya Stark z niepozornej i krnąbrnej dziewczynki wyrośnie na jednego z najbardziej morderczych zabójców w Westeros. Tak samo, jak większość Starków, Arya nigdy nie dążyła do zdobycia władzy dla siebie. Jednak jej wyjątkowe umiejętności, odpowiednio wykorzystane, mogłyby z łatwością służyć jako narzędzie doskonałe do wyznaczania nowych królów.

Trzymaj drzwi

Kto nie płakał za Nedem Starkiem, ten przy Hodorze już musiał uronić przynajmniej łezkę. Hodor, będąc prostym człowiekiem, był jednym z kluczowych elementów, które utorowały drogę do władzy Branowi Starkowi. I za to trzymanie drzwi wszyscy jesteśmy mu ogromnie wdzięczni.

Poślij kruka

Chociaż pożegnaliśmy w Grze o tron wielu Starków, to na szczęście Ned i Catlyn mieli kilkoro dzieci i niektóre jeszcze utrzymały się przy życiu. Brandon Stark w trakcie serialu zdobył inny rodzaj władzy, niż ten, którego pożądały serca Lannisterów czy Targaryenów. Stał się Trójoką Wroną i wydaje się, że jego umiejętności będą jednymi z kluczowych w starciu z nadprzyrodzonymi siłami.

Zimna nadeszła

A skoro już mowa o nadprzyrodzonych siłach, to warto przypomnieć, że to, co jedni uznawali za niemożliwe, a drudzy się obawiali, stało się faktem. Mur runął. Siły Nocnego Króla przedarły się na terytorium siedmiu królestw. A przed nami ostateczna bitwa o władzę, która jeszcze bardziej niż wcześniej, stała się walką na śmierć i życie.

REKLAMA

Według najnowszej kampanii HBO, w grze o tron pozostali więc Daenerys Targaryen, Cersei Lannister, Tyrion Lannister, Jon Snow, Arya Stark, Brandon Stark i Nocny Król. Kto wygra?

O tym przekonamy się już w kwietniu 2019 roku wraz z premierą 8. sezonu Gry o tron na HBO.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA