REKLAMA

Fabryka Snów czy Smrodu? Hollywoodzcy aktorzy chwalą się, że się nie myją

W Hollywood w ostatnich dniach nie mówi się, nie wiem, o przyszłości kina po pandemii, ale o tym kto się myje, a kto żyje w zgodzie z naturą. Naprawdę. Media przestały zaglądać gwiazdom do sypialni, a zamiast tego pakują się im pod prysznic. I nie zawsze tam kogoś zastają.

hollywood aktorzy mycie sie kutcher kunis
REKLAMA

W ostatnich dniach memem stały się nagłówki z wypowiedzią gwiazdy „Dobrego miejsca” Kristen Bell. Wyznała, że „czeka na smrodek” i dopiero wtedy myje dzieci. Okazało się, że to wcale nie był pojedynczy higieniczny „coming out”, a amerykańskie media tym obecnie żyją. I to nie jakieś trzecioligowe brukowce, ale duże tytuły jak Vanity Fair, Vogue, Newsweek czy The Washington Post.

Wywołało to zresztą ogólnonarodową dyskusję o częstym myciu się. My dobrze wiemy, że skraca życie i nie robimy z tego dramy. Wystarczy przejechać się w upalne dni miejską komunikacją, by wiedzieć, że trend panujący wśród topowych celebrytów z Hollywood, w naszym kraju obowiązuje od dawna.

REKLAMA

Ludzie w latach 50. XIX w.: pewnie w XXI w. będą latające samochody.

Ludzie w XXI w.: myjesz się?

Poniżej znajdziecie listę gwiazd, które już przyznały się do tego, czy myją siebie i swoje pociechy. Mit pachnących fiołkami, wymuskanych aktorek i aktorów właśnie runął.

  • Mila Kunis i Ashton Kutcher – myją dzieci tylko wtedy, gdy się ubrudzą
  • Kristen Bell i Dex Shepard – myją dzieci, gdy śmierdzą
  • Jake Gyllenhaal – uważa, że kąpiel nie jest niezbędna, ale dba o siebie
  • The Rock – myje się kilka razy dziennie

Wszystko zaczęło się od Mili Kunis i Ashtona Kutchera. W podcaście Armchair Expert pochodząca z Ukrainy aktorka przyznała, że w dzieciństwie nie myła się codziennie, bo nawet nie miała ciepłej wody. Dawne nawyki pozostały jej do dziś. — Nie myję ciała mydłem każdego dnia — powiedziała, ale dodała z uśmiechem, że myje piersi i inne strategiczne miejsca.

Jej mąż, którego poznała na planie „Różowych lat 70.”, dodał, że myje tylko pachy i krocze, a po treningu przemywa twarz ze słonego potu. Co z dziećmi (córka Wyatt ma 6 lat, a syn Dimitri 4)? W ich domu panuje jedna zasada: — Jeśli widzisz, że się ubrudziły, umyj je. W innym razie to nie ma sensu — powiedział Kutcher.

Kunis powiedziała, że nie należy do matek, które myją noworodki każdego dnia. I takie metody wychowawcze nie powinny nikogo szokować (oczywiście nie mówimy tu o sytuacjach, kiedy bombelek narobi w pieluchę), ale nagłówek sugerujący wyrodnych rodziców lepiej się sklika.

Kąpiele aktorek i aktorów Hollywoodu to gorący temat. A może by tak z łaski swojej przestali chwalić tym, że się myją?

Współprowadzący podcast, aktor Dex Shepard (znany m.in. z „Idiokracji”, a prywatnie mąż Kristen Bell), podzielił podejście Kunis i Kutchera. — Nie powinieneś się codziennie pozbywać mydłem naturalnych wydzielin skóry. To szalone — powiedział. W studiu tylko druga współprowadząca, aktorka Monica Padman („CHiPs: Motopatrol) poczuła się nieswojo, bo jako jedyna bierze prysznic regularnie.

 class="wp-image-1771060"
Screen z pomponik.pl

Podcast wywołał burzę. Bell i Shepard zostali zaproszeni do programu „The View”, gdzie szerzej opowiedzieli o wychowywaniu swoich dzieci. Aktorka przyznała, że nieraz zapominali myć swoje dzieci. Potwierdził to jej małżonek.

Kąpaliśmy nasze dzieci co wieczór, to była rutyna przed snem. Z czasem dzieciaki zaczęły zasypiać same, a my przypominaliśmy sobie co jakiś czas: „Hej, kiedy je ostatnio myliśmy?” .

— wspominał Dax Shepard.

Aktor wyznał, że czasem nie myli dzieci po pięć, sześć dni i zapewnił, że nie śmierdziały. Sprostowała to jego luba, mówiąc, że było czuć „smrodek”, ale to była tylko oznaka, że pora wziąć kąpiel.

Jestem wielką fanką tego, by czekać na smrodek. To biologiczny znak, że czas się umyć. To tylko bakterie. I kiedy masz je, to wtedy idziesz pod prysznic lub kąpiesz się.

— powiedziała Bell.

Magazyn Vanity Fair zapytał też o zdanie Jake'a Gyllenhaala. Słynny aktor odpowiedział, że dba o siebie – w myśl cytatu Elvisa Costello, ale rozumie też ludzi, którzy się nie myją.

Coraz częściej myślę, że kąpiel nie jest niezbędna. Wierzę jednak w słowa Elvisa Costello, który mówił, że dobre maniery i nieświeży oddech nigdzie cię nie zaprowadzą. Więc tak robię. Myślę jednak, że niebranie kąpieli też może być pomocne dla dbania o skórę, poza tym oczyszczamy się naturalnie.

— powiedział, że Jake Gyllenhaal.

Zupełnie innego zdania jest Dwayne „The Rock” Johnson. On nie należy do „sekty” aktorów, którzy boją się mydła. Aktor nawet wypisał na Twitterze momenty w ciągu dnia, w których wskakuje pod prysznic. Robi to rano, po ćwiczeniach i po pracy. I też żyje i wygląda na okaz zdrowia.

Jeśli niemycie się to nowy trend w Fabryce Snów, to cieszę się, że polskie kino nie dorasta jej do pięt.

Śmieszne jest to wszystko z dwóch powodów. Po pierwsze zrobił się szum medialny, bo każdy chce poczytać o zwyrodniałych milionerach, którzy mają cuchnące dzieci. Kiedy jednak zagłębimy się w to, co aktorzy mają do powiedzenia, dostrzeżemy w tym pewną logikę. Od dawien dawna specjaliści twierdzą, że nadopiekuńczy rodzice zbyt częstym czyszczeniem dzieci pozbawiają je naturalnej bariery ochronnej. Nie mam dzieci, ale nigdy nie widziałem też spoconego noworodka.

Czy amerykańscy aktorzy to brudasy? Nie do końca. Jeśli akurat nie kręcą filmów, mieszkają w czyściutkich posiadłościach, w których inni ludzie wyręczają ich w codziennych obowiązkach. Mogą sobie też pozwolić na najlepsze żarcie, dietetyków, oddychające ciuchy, zabiegi estetyczne i... perfumy. Może faktycznie dzięki temu nie ubrudzą się i nie spocą. Jeżeli jednak to będzie jakiś nowy trend, to współczuję grania innym z np. Gyllenhaalem (a kiedyś bym zazdrościł).

REKLAMA

Nie ma jednej reguły na to, jak często powinniśmy się myć. Jeden lekarz powie jedno, drugi powie drugie. Jednak trudno mi uwierzyć, że Ashton Kutcher myje tylko twarz po treningu. I nie wyobrażam sobie, że po całym dniu na planie zdjęciowym przemywa tylko pachy i jajka (chyba, że sam po prostu robi sobie jaja).

Pomijając już same nieprzyjemne zapachy, chodzi o to przyjemne uczucie świeżości. Nie miałem jednak do czynienia ani z Kutcherem, ani Gyllenhaalem. Przeprowadzałem za to mnóstwo wywiadów z polskimi aktorkami i aktorami, i mogą z ręką na sercu napisać, że są zadbani i nie śmierdzą.

* Zdjęcie główne: screen z LIVEKellyandRyan / YouTube

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA