Więcej klopsików i hot-dogów dla lewaków. Prawicowcy bojkotują Ikeę po wprowadzeniu do sprzedaży tęczowych toreb
17 maja ruszyła sprzedaż limitowanej edycji toreb Storstomma. Kłuje ona w oczy prawicowców, bo jest w tęczowych barwach. W internecie rozpoczął się bojkot sieci sklepów.
Polska najbardziej tolerancyjnym krajem Europy! Oczywiście, o ile liczyć od końca. Już drugi rok z rzędu zajęliśmy ostatnie miejsce w rankingu zapewnienia równości dla osób LGBT wśród państw UE. Co gorsza zestawienie ILGA nie jest oparte na podstawie wyników badań, ani oceną nastrojów społecznych. Nie. Dla stowarzyszenia liczą się fakty, takie jak praktyki prawne i polityczne. Nie trzeba być ekspertem, aby wiedzieć, że w tych wypadkach rzeczywiście nie wypadamy najlepiej. Wystarczy chociażby posłuchać przedstawicieli partii rządzącej, albo, oczywiście, poczytać sobie komentarze w internecie.
Oj tak, wszelkiej maści konserwatyści i samozwańczy obrońcy polskiej tradycji głośno i wyraźnie wyrażają swój sprzeciw, kiedy „lewackie” firmy i korporacje próbują nam narzucić „ideologię zgniłego Zachodu”. Jakież to inby wybuchają, kiedy Netflix poprze społeczność LGBT, albo CD Projekt zamieści w swoim logo tęczową flagę. Takie iskry wystarczą, aby nastąpił wybuch. Nie powinna więc dziwić reakcja na ostatnie działania IKEI.
Oryginalnie niebieska torba Frakta od jakiegoś czasu może przyjmować tęczowe barwy.
Dzisiaj, czyli dokładnie 17 maja w Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii Transfobii i Bifobii ruszyła sprzedaż limitowanej edycji toreb Storstomma właśnie w kolorach kojarzonych ze społecznością LGBT. Można ją dostać w sklepach sieci IKEA za jedyne 9,99 zł. I warto ją kupić, bo cały dochód ze sprzedaży zostanie przekazany na 116 111 - telefon zaufania dla dzieci i młodzieży prowadzony przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę.
Mamy więc kolorową torbę i szczytny cel. Jak jednak wiemy tęczowe barwy będą kłuły w oczy osoby o prawicowych poglądach. Już zaczęli ogłaszać wszem i wobec, że Storstomma nie kupią. Co więcej, nigdy więcej nie zrobią zakupów w IKEI.
Na marginesie odnosząc się do ostatniego zdania postu, chciałbym dodać tylko, że Jezus był cieślą. Ale nie czepiajmy się szczegółów. Podobnych wpisów jest znacznie więcej.
Wszyscy ci, którzy nie mają zamiaru więcej robić zakupów w IKEI będą musieli obejść się smakiem tych wspaniałych i tanich klopsików, czy co gorsza hot-dogów. Chociaż w tym ostatnim wypadku nie jestem pewien czy to rzeczywiście źle. W końcu podczas konsumpcji mogłoby dojść do niespodziewanego starcia z Adrianem Zandbergiem, który kupując tęczową torbę postanowiłby sprawdzić czy ich wege wersja jest lepsza od tej na Orlenie.