Polska na ostatnim miejscu. Sprawdzili stan równouprawnienia w UE i mamy czego się wstydzić
Właśnie dziś wypada Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii, Bifobii i Transfobii #IDAHOBIT. Co roku tego właśnie dnia publikowane są wyniki rankingu ILGA-Europe, czyli badania obrazującego poziom równouprawnienia osób LGBTI w krajach Europy. Niestety, najnowszy ranking nie nastraja optymistycznie/ Polska już drugi rok z rzędu wylądowała na ostatnim miejscu spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej.
ILGA-Europe to najważniejszy międzynarodowy ranking tego typu. Nie jest to żadne badanie nastrojów czy opinii publicznej; ranking powstaje bowiem na podstawie analizy krajowego prawodawstwa oraz praktyki stosowania prawa w sześciu kategoriach. Są to: równość i zakaz dyskryminacji, rodzina, przestępstwa z nienawiści i mowa nienawiści, wolności obywatelskie, uzgadnianie płci i integralność cielesna oraz prawo do azylu. Podkategorii jest aż 73 (dwie dodano w tym roku).
W najnowszym rankingu Polska zdobyła 13 punktów na 100 możliwych, czyli o 3 mniej niż w zeszłym roku. Nasz kraj nieugięcie oddala się od pozostałych państw Unii Europejskiej, zbliżając się do poziomu m.in. Rosji.
To już drugi raz, kiedy Polska w IGLA-Europe znalazła się na ostatnim miejscu wśród krajów UE. W całej Europie zajęliśmy 43. pozycję na 49 państw. Gorsze, pod względem prawa, okazały się jedynie: Białoruś, Monako, Rosja, Armenia, Turcja i Azerbejdżan (jedynie dwa punkty).
Od 5 lat systematycznie obniżamy pozycję w rankingu (długo byliśmy przedostatni). To, że tegoroczny wynik okazał się jeszcze gorszy niż w 2020 roku, ma, rzecz jasna, bezpośredni związek z wydarzeniami z 7 sierpnia 2020 roku (aresztowanie 48 protestujących w sprawie Margot) i zatrzymaniami podczas manifestacji przeciw wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji.
A jednak w tym roku otrzymaliśmy dwa procentowe punkty w podkategoriach, w których nigdy wcześniej nie „zaplusowaliśmy”. Zawdzięczamy je orzeczeniu Sądu Okręgowego w Warszawie, który potwierdził, że według polskiego prawa dyskryminacja osób transpłciowych w miejscu zatrudnienia jest zakazana. Drugi punkt zgarnęliśmy dzięki temu, że teraz przed ukończeniem 18 roku życia na wniosek opiekuna prawnego można zmienić imię w drodze administracyjnej. Jest to rozwiązanie dotyczące wszystkich, nie tylko osób transpłciowych.
Te drobiazgi to jednak tyle co nic, bo prawo w Polsce nie idzie z duchem czasu.
Inna sprawa, że po raz pierwszy w historii rankingu (czyli 12 lat) nie odnotowano niemal żadnych pozytywnych zmian legislacyjnych związanych z prawami osób LGBTI w Europie. Evelyne Paradis, czyli dyrektorka ILGA-Europe, podkreśliła, że w ubiegłym roku dało się zaobserwować nasilenie represji politycznych, wzrost trudności społeczno-ekonomicznych i szerzenie się nienawiści (na ulicach i w Internecie). Oczekuje się, że władze podejmą natychmiastowe działania, by zapewnić zagrożonym ochronę. Nie jest to jednak łatwe, zwłaszcza gdy chęci ewidentnie brak.
Wyniki IGLA-Europe są coraz szerzej komentowane, choć najważniejsze jest tu zdanie tych, których skostniałe prawo lekceważy:
Niska pozycja Polski w rankingu odzwierciedla prawną pustkę, w której żyją dziś osoby LGBT+. Prawo nas nie chroni, nie rozpoznaje, jest ślepe na nasze istnienie. To przeradza się w systemową dyskryminację, w której ochrona przed nią jest tylko wycinkowa. Na to nakładają się wydarzenia polityczne, w szczególności związane z homo- i transfobiczną retoryką władz, obowiązywaniem uchwał anty-LGBT, tłumieniem pokojowych protestów i nagonką na aktywistów i aktywistki działające na rzecz praw człowieka LGBTI. Nasze wolności obywatelskie stają się zagrożone
– skomentowała adwokatka Karolina Gierdal z Kampanii Przeciw Homofobii.