Wiele wskazuje na to, że "Jason Bourne", który do kin trafił w lipcu tego roku, nie będzie wcale ostatnim filmem z serii.
Bardzo dobre wyniki finansowe "Jasona Bourne'a" - ponad 400 milionów dolarów przychodu ze sprzedaży biletów - skłoniły reżysera Paula Greengrassa i aktora Matta Damona by ponownie usiąść do stołu i porozmawiać o możliwości stworzenia kolejnej części tego filmowego cyklu. Obaj panowie wyrazili zainteresowanie tematem, jednak pod warunkiem, że w ich ręce trafi odpowiedni scenariusz. To z kolei wydaje się wyłącznie kwestią czasu, zatem prawdopodobieństwo powstania następnego sequela jest spore.
Seria składa się dotychczas w sumie z pięciu filmów - czterech skupiających się na postaci tytułowego bohatera i jednym spin-offie, poświęconym agentowi Aaronowi Crossowi, granemu przez Jeremy'ego Rennera. Cykl został zapoczątkowany w 2002 roku "Tożsamością Bourne'a". Wszystkie widowiska zarobiły w Box Office przeszło półtora miliarda dolarów, tym samym ponad trzykrotnie przekraczając koszty poniesione na ich produkcję.