REKLAMA

Prawdziwa historia Jeffreya Dahmera. Kim był seryjny morderca z serialu Netfliksa?

Na platformie Netflix pojawił się właśnie serial "Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera". Produkcja skupia się na tytułowym seryjnym mordercy, który przez ponad dekadę dokonywał okrutnych zbrodni. Gwałcił, ćwiartował, a nawet zjadał swoje ofiary. Tak, to nie jest fikcja.

dahmer netflix serial premiera
REKLAMA

Netflix zdaje sobie sprawę, że jego użytkownicy uwielbiają opowieści o seryjnych mordercach. Dlatego co chwilę serwuje nam kolejne seriale o niewyobrażalnych zbrodniach. Na platformie zadebiutował właśnie "Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera", który doskonale komponuje się z true crime'ami takimi jak: "Rozmowy z mordercą: Taśmy Teda Bundy'ego", "Richard Ramirez: Polowanie na seryjnego mordercę" czy "The Confession Killer", chociaż to produkcja fabularna.

Jeffrey Dahmer ostro pracował na swoje miejsce w panteonie najsłynniejszych seryjnych morderców. Zyskał przydomek "kanibal z Millwaukee", ale nawet on nie oddaje pełnego wymiaru jego zbrodni. Owszem, zajadał się ludzkim mięsem, ale prócz tego był też nekrofilem i gwałcicielem, gustującym w młodych chłopcach. Kiedy w 1991 roku policja weszła do jego mieszkania, znalazła w nim zdjęcia poćwiartowanych zwłok, odciętą głowę w lodówce i inne części ludzkich ciał przechowywane w formalinie.

REKLAMA

Jeffrey Dahmer - historia mordercy z nowego serialu platformy Netflix

Jak to zwykle w podobnych wypadkach bywa, Jeffrey Dahmer nie miał łatwego dzieciństwa. Jego rodzice bardziej niż nim byli zainteresowani kłótniami nie tylko między sobą, ale również z sąsiadami. Dorastający chłopak był wycofany i nieśmiały. Uważano go za dziwaka, a on w ukryciu przed światem coraz częściej poświęcał wolny czas na nietypowe hobby - w podstawówce lubił zbierać zwłoki zwierząt z lasu, rozczłonkowywać je i przetrzymywać części ich ciał w słoikach w szopie.

Dahmer - Netflix

W wieku zaledwie 14 lat Jeffrey Dahmer popadł w alkoholizm, a niedługo potem odkrył, że jest gejem. Swoją seksualność ukrywał przed światem. Fascynacja innymi mężczyznami coraz częściej jednak przeplatała się z zainteresowaniem sekcjami zwłok. Pierwszą osobę zabił niedługo po ukończeniu 18 lat. Był to Steven Hicks, który wybierał się na koncert rockowy.

Autostopowicz zgodził się wypić z Jeffrey Dahmerem kilka piw w jego domu. Kiedy Hicks postanowił udać się w dalszą trasę, Dahmer uderzył go w głowę ciężarkiem gimnastycznym, ogłuszył i udusił. Jego zwłoki poćwiartował zaś tak dokładnie, że niemożliwym było prawdopodobne zidentyfikowanie ofiary. Jak tłumaczył się potem w sądzie, zrobił to wszystko, bo nie chciał, aby jego gość "sobie poszedł".

Jeffrey Dahmer - kolejne morderstwa

Drugie morderstwo Jeffrey Dahmer popełnił niemal dekadę po poprzednim. Zanim do tego doszło ojciec wysłał go do wojska, z którego Dahmer został nastepnie wyrzucony, bo miał zgwałcić dwóch żołnierzy. Po zakończeniu służby popadł w konflikt z prawem i był dwukrotnie aresztowany. W 1982 roku policja zatrzymała go za publiczne obnażanie się, a pięć lat później za masturbację na oczach nieletnich. W tym samym roku, w którym dopuścił się ostatniego wymienionego czynu, zabił swoją kolejną ofiarę.

Jeffrey Dahmer szukał ofiar w gejowskich łaźniach, księgarniach czy barach dla homoseksualistów. Wabił ich do domu (nieraz proponując pieniądze np. za pozowanie nago), gdzie podawał im środek nasenny, a następnie gwałcił i zabijał. W ten sposób zamordował pięciu mężczyzn w wieku od 14 do 24 lat. W 1989 roku został skazany za molestowanie seksualne nieletniego chłopca na pięć lat pozbawienia wolności w zawieszeniu i rok więzienia. Na wolność wyszedł dwa miesiące przed oficjalnym zakończeniem kary.

Po wyjściu na wolność Jeffrey Dahmer szybko zaczął mordować kolejnych mężczyzn. Jego styl działania pozostawał taki sam, jak przy poprzednich ofiarach. Policjanci ukrócili zbrodniczy proceder dopiero w 1991 roku, kiedy seryjny zabójca próbował zamordować Tracy'ego Edwardsa. Dahmer chciał podać mu środek nasenny w drinku, ale jego gość nie lubił alkoholu. Niedoszłej ofierze udało się uciec z domu mordercy i zaalarmować pobliski patrol.

Jaki wyrok usłyszał Jeffrey Dahmer z nowego serialu Netfliksa?

Zabójcę przesłuchiwano przez łącznie 60 godzin. W tym czasie ustalono przeogromną liczbę jego ofiar, a on przyznał się do zjadania niektórych części ich ciał. U "kanibala z Milwaukee" zdiagnozowano uzależnienie od alkoholu, zaburzenie osobowości typu borderline, schizotypowe zaburzenie osobowości, zaburzenia psychotyczne i nekrofilię. W 1992 roku sąd skazał go na 937 lat więzienia.

Dahmer - Netflix - serial

W więzieniu Jeffrey Dahmer spędził nieco ponad dwa lata. Pewnego dnia w 1994 roku wraz z dwójką współwięźniów - Jessem Andersonem i Christopherem Scarverem - opuścili swoje cele, aby umyć łaźnie. Przez kilkadziesiąt minut zostawiono ich bez nadzoru, by następnie odnaleźć rannych Dahmera i Andersona na podłodze. Obaj mężczyźni zostali wielokrotnie uderzeni metalowym prętem w głowy. Obrażenia były tak duże, że żaden z nich nie przeżył.

Jeffrey Dahmer zmarł w karetce w drodze do szpitala, a Anderson - dwa dni później. Jak się okazało agresorem był Christopher Scarver. Cierpiał on na schizofrenię i tłumaczył potem, że to Bóg kazał mu zaatakować współwięźniów.

REKLAMA

Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera już na platformie Netflix

Historię Jeffreya Dahmera w nowym serialu Netfliksa opowiada Ryan Murphy, czyli twórca m.in. "American Horror Story". Jak wynika z oficjalnego opisu fabuły produkcji, "Dahmer" przedstawia szczegóły "horrendalnych zbrodni" tytułowego mordercy i pokazuje jak "systemowy rasizm i błędy policji" pozwoliły mu zabijać swoje ofiary przez ponad dekadę. W główną rolę wcielił się Evan Peters znany z filmów o X-Menach.

"Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera" już na platformie Netflix.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA