REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Kit Harington nie chce rozstać się z Jonem Snowem. A pomoże mu w tym posąg z zapowiedzi „Gry o tron”

Promocja 8. sezonu „Gry o tron” właśnie się rozkręca na dobre. Wraz z nowym zwiastunem pojawiło się mnóstwo pytań, na które odpowiedzi niektórzy szukają u aktorów. A ci z kolei, jak np. Kit Harington, mają mieszane uczucia w stosunku do samej serii.

17.01.2019
12:30
Jon Snow posąg
REKLAMA
REKLAMA

Dla milionów widzów 8. sezon „Gry o tron” to jeszcze pieśń przyszłości. Jednak istnieje grupa ludzi, dla których przełomowa produkcja HBO już się zakończyła i należy do historii. W niej znajdują się m.in. aktorzy, których postaci jakimś cudem dotrwały do finałowego sezonu. Zeszłoroczne lato przyniosło nam wiele wzruszeń, długich postów i nagrań aktorów żegnających się ze swoimi rolami. W końcu „Gra o tron” towarzyszyła im przez blisko dekadę.

Taki Kit Harington, choć odkąd skończył zdjęcia na planie serialu narzeka coraz bardziej na produkcję, nie może rozstać się z Jonem Snowem.

I to, jak mniemam, bardziej niż sama Daenerys, która żądna władzy nie będzie miała z pewnością dużych oporów, by wyeliminować w drodze na Żelazny Tron swojego kochanka już będącego... jej rodziną. Ostatnia zapowiedź „Gry o tron” sprowokowała wiele pytań widzów, a do samego wideo odniósł się odtwórca roli Jona Snowa. W wywiadzie dla BBC, aktor przyznał się, że postanowił zatrzymać swoją podobiznę.

Zatrzymałem ten posąg. Wiesz, ten z krypty. Zatrzymałem go. Wysłali mi go do domu, więc schowałem go do szopy. Jakie to jest smutne. Byłem jedynym, który zatrzymał swój posąg. Jestem aż takim narcyzem. Chyba zmienię go w fontannę.

Narcyz? Ależ skąd! Fontanna z pewnością będzie lepszym wyborem niż ponowne schowanie swojej podobizny do lodówki, bo to już nikogo nie zaskoczy. Ciekawe, swoją drogą, czy przy fontannie powstanie ławeczka. Kit Harington wpatrujący się w swój posążek - to brzmi jeszcze gorzej niż wieczne rozterki Jona Snowa. Oczywiście, trudno nie doszukiwać się pokładów ironii w wypowiedzi aktora. Jednak sam fakt, że ten zatrzymał swoją podobiznę, świadczy o tym, że pozostały mu jeszcze jakieś dobre wspomnienia związane z serialem.

Zwłaszcza że ostatnio można było odnieść wrażenie, iż Kit Harington miał dość finału „Gry o tron”.

Początkowo twierdził, że wzruszył go koniec zdjęć na planie. Mówił, że ekipa była częścią jego rodziny oraz jak bardzo uwielbiał wszystkie chwile związane z serialem. Jednak z biegiem miesięcy mogliśmy obserwować pewne zniechęcenie Haringtona do samej produkcji. Ta zmiana była szczególnie widoczna w niedawnym wywiadzie, który GQ Australia przeprowadziło z aktorem. Ten mówił w nim, że ostatnia odsłona wydawała się zaprojektowana tak, aby złamać ekipę.

Pamiętam, jak wszyscy pod koniec szwendali się dookoła i mówili: „Mam już dość. Kocham to, to  najlepsza rzecz, jaka spotkała mnie w życiu, pewnego dnia pewnie zatęsknię, ale mam dość”.

Aktor nie szczędził podobnych, a czasem nawet ostrzejszych słów w cytowanym wywiadzie. Cóż, wygląda na to, że stosunek Haringtona do serialu jest dużo bardziej skomplikowany, niż nam się wydaje. Może to dobrze, w końcu sama „Gra o tron” i u widzów budzi sprzeczne emocje. I za to ostatecznie tak naprawdę ją kochamy.

REKLAMA

Finałowy sezon „Gry o tron” wraz z osławioną kryptą w Winterfell powróci 15 kwietnia.

Tymczasem miejsce pochówku Starków możecie obejrzeć wraz z powtórką wszystkich siedmiu sezonów dostępnych na HBO GO.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA