REKLAMA

Kiedy parodia staje się żenująca

Nie od dziś wiemy, że dostęp do internetu i kamerki może prowadzić do naprawdę przykrych rzeczy. Najnowszym i najlepszym tego przykładem jest parodia teledysku Miley Cyrus – Wrecking Ball w wykonaniu youtubera Steve’a Kardynala.

Kiedy parodia staje się żenująca
REKLAMA

REKLAMA

Oglądając mało oryginalny film w wykonaniu Steve’a kotłowała mi się w głowie jedna myśl: po co? Po co nagrywać parodię teledysku, który sam w sobie jest śmieszny? Tym bardziej, że to nie pierwszy tego typu youtubowy wyczyn obnażający beznadziejność teledysku Miley. Aha, przepraszam, Steve wykorzystał przecież chatroullete do swoich celów i wkleił reakcję randomowych użytkowników, w rzeczy samej, bardzo zabawne…

Najdziwniejszy jest fakt, że popularność tego filmiku rośnie – sam też pewnie nabiję kilka wyświetleń – i ja nadal nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Jest w nim coś zabawnego, czego ja nie dostrzegam? Wystarczy teraz założyć (albo zdjąć) białą bieliznę, przymocować piłkę od pilatesu do sufitu i pomalować usta szminką i udawać Miley, żeby nabić (na ten moment) ponad 15 mln wyświetleń na youtube?

Dobrym przykładem kolejnej niepotrzebnej parodii jest film w wykonaniu Channinga Tatuma, w którym średniej klasy aktor, odgrywający rolę Jenko w nadchodzącym filmie 22 Jump Street parodiuje epic split Jean-Claude Van Damme’a. Po co parodiować film, który już z założenia jest dowcipny a przy tym naprawdę cool, przerabiając go na coś naprawdę żenującego? Żeby promować (zapewne) równie żenujący film 22 Jump Street?

REKLAMA

Trochę bardziej udanym pastiszem jest „teledysk” Kanyego Westa w wykonaniu Setha Rogena i Jamesa Franco. Dlaczego? Ano dlatego, że oryginalny Bound 2 Kanyego jest tak beznadziejny jak to tylko możliwe, wprost wylewa się z niego patos rodem z teledysków Michała Wiśniewskiego czy Iwony Węgrowskiej. Jedyny plus tego teledysku, to piersi Kim Kardashian. Poza tym, żarty z Kanyego są i będą zawsze fajne, a zatem wielkie brawa dla Rogena i Franco.

Wracając do Steve’a Kardynala, podoba wam się naśmiewanie z Miley Cyrus, to jeszcze jest trendy?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA