Po seansie „Venom 3: Ostatni taniec” widzowie mogą się zastanawiać, kim jest ten cały Knull, który w filmie pojawił się tylko na chwilę. Sprawdziliśmy, co do powiedzenia na jego temat mają komiksy i mamy pomysł na to, jaki może mieć on udział w „Avengers: Secret Wars”.
„Venom 3: Ostatni taniec” co prawda może być rzeczywiście ostatnim występem Toma Hardy’ego w roli Eddiego Brocka, ale trudno sobie wyobrazić, by w ekranizacjach komiksów Marvela miało w przewidywalnej przyszłości zabraknąć symbiontów. Nowy film Sony skończył się przecież podwójnym cliffhangerem i aż prosi się, by kosmiczne pasożyty trafiły do Pustki na Krańcu Czasu w „Avengers: Secret Wars” wraz z X-Menami od Foksa i trzema Spider-Manami.
Sprawdź inne nasze teksty poświęcone komiksom Marvela:
Z jednej strony Knull, czyli główny antagonista najnowszego filmu z Tomem Hardy’m, niczym Thanos przed laty zapowiedział, iż bohaterów czeka piekło, a z drugiej w scenie po napisach odnalazł się fragment unicestwionego czarnego symbionta. Zanim jednak przejdziemy do analizy, co to oznacza dla przyszłości filmów Sony i Marvela, musimy sobie odpowiedzieć na jedno pytanie, na które „Venom 3: Ostatni taniec” nie dał nam satysfakcjonującej odpowiedzi:
Kim (lub czym) jest Knull?
Postać grana przez Andy’ego Serkissa pojawia się na chwilę, a nam przekazano tylko szczątkowe informacje na jej temat. Knull to w takim dużym skrócie przedwieczny multiwersalny byt oraz twórca i bóg symbiontów, który został uwięziony przez nie na planecie Klyntar. Sam opuścić jej nie może, ale potrafi tworzyć portale, dzięki którym może wysyłać swoje inne sługi nazywane ksenofagami na polowanie. Jego celem jest zdobycie kodeksu, który powstał po tym, jak Eddie Brock został przywrócony do życia przy udziale Venoma… i to by było na tyle.
Więcej informacji na temat tego złoczyńcy możemy czerpać z komiksów Marvela. Jest on przy tym dość świeżą postacią, bo tak jak sam Venom zadebiutował już w latach 80. ubiegłego wieku, tak Knull w pełnej krasie pojawił dopiero w komiksie „Venom” #3 z sierpnia 2018 r. Nazwany został Królem w Czerni i w ramach retconu wyjaśniono, że to on odpowiada za stworzenie symbiontów, a do tego jest ich bogiem pamiętającym początek obecnej wersji wszechświata, do tego obecnym wcześniej w komiksach o Thorze i Silver Surferze.
Knull jest starszy niż wszechświat Marvela.
Istota, którą znamy pod imieniem Knull, egzystowała w Pierwotnej Pustce, która powstała pomiędzy szóstą a siódmą iteracją kosmosu w komiksach Marvela. Królem w Czerni został za sprawą Celestiali, czyli innych przedwiecznych kosmicznych bytów odpowiedzialnych za stworzenie życia we wszechświecie. Jego zadaniem było dbanie o multiwersum z pomocą Żywej Pustki, czyli inaczej anty-życia, aby zachować balans.
Knull stworzył broń o nazwie All-Black Necrosword i użył jej do tego, by zabić jednego z Celestiali (to w jego martwej głowie powstała stacja Knowhere z serii „Strażnicy Galaktyki”). Z tego powodu został wygnany przez innych przedstawicieli tych pradawnych istot do Pustki, gdzie podjął się misji zabijania bogów.
W komiksach Knull współpracował z Gorrem (który swoją drogą pojawił się wcześniej w ramach MCU w filmie „Thor: Miłość i grom”), ale Zabójca bogów ukradł mu Necrosword i go uwięził. Twórca miecza po przebudzeniu się zrozumiał, że może połączyć Żyjącą Pustkę z żywymi organizmami. Efektem tych eksperymentów były symbionty.
W pewnym momencie Król w Czerni natknął się też na podróżującego w czasie Silver Surfera, do którego przytwierdził jednego z symbiontów, ale byłego heralda Galactusa uratował Ego, Żywa Planeta. Knull został pokonany, ale jako przedwieczny byt nie został całkowicie zneutralizowany.
Symbionty zyskały w tym czasie zbiorową świadomość.
Knull był w jej centrum i stworzył całą armię tych amorficznych istot i rozesłał je w najdalsze zakątki wszechświata. Jeden z nich trafił na Ziemę w czasach średniowiecznych i został uznany przez wikingów za smoka i nazwany Grendel; w pokonaniu go pomógł Thor, niszcząc przy okazji hive-mind.
Symbionty rozproszyły się i zbuntowały przeciwko swojego stwórcy. Uwięziły go na sztucznie stworzonej planecie z miliardów przedstawicieli swojego gatunku, którą nazwały Klyntar. W ich języku oznacza to klatkę. Knull ponownie został uśpiony aż do czasu ziemskiej wojny w Wietnamie.
Przedstawiciele organizacji T.A.R.C.Z.A. znaleźli truchło smoka Grendela i użyli go do wzmocnienia swoich żołnierzy w ramach programu Sym-Soldier, co przebudziło Knulla. Objął on nad nimi kontrolę, ale Nick Fury i Logan niemal wszystkich ich pojmali - poza myślącym samodzielnie Rexem. Lata później Venom się z nim połączyć, by pokonać przywróconego do życia Grendela.
Knull później, dzięki Carnage’owi, zaczął odzyskiwać kontrolę nad swoimi symbiontami z pomocą Codexów, co doprowadziło do zniszczenia Klyntaru. Wyruszył ze swoją armią w stronę Ziemi, by ją opanować, niszcząc po drodze inne planety. Eddie Brock to wyczuł i ostrzegł Avengersów o nadchodzącym zagrożeniu w postaci smoczych symbiontów.
Chociaż niema udało mu się podbić Ziemię, Knull został w końcu pokonany i zginął z ręki Eddiego Brocka, który został nowym Królem w Czerni. Jego historia teraz dalej trwa i jest rozwijana w aktualnie wydawanych komiksach…
A co to wszystko może mieć wspólnego z MCU?
Uniwersum filmowe Sony jest częścią multiwersum, do którego należy Marvel Cinematic Universe. Nie jest wykluczone, że to Knull z filmów o Venomie będzie odpowiadał za jego zniszczenie w filmie „Avengers: Doomsday”, co doprowadzi do konfrontacji bohaterów z Doktorem Doomem w Pustce na Krańcu Czasu.
Oczywiście to będzie możliwe jedynie w sytuacji, gdy Sony i Disney dojdą w tej kwestii do jakiegoś porozumienia, a firmom ostatnio nie jest po drodze. Nie jest wykluczone, że Kevin Feige zignoruje kwestię Knulla, a Sony spróbuję dokończyć jego historię niezależnie od MCU w swoich filmach. Najgorszy scenariusz zaś zakłada, że cliffhanger z „Venom 3: Ostatni taniec” nigdy nie doczeka się kontynuacji. Oby do tego nie doszło, bo ta postać ma ogromny potencjał!