"Landman" jest jak "Yellowstone" w Teksasie. Parzy więc jeszcze mocniej - oceniamy nowy serial SkyShowtime

Zielone tereny Montany zmieniają się w wypalone słońcem piaski południowo-zachodniego Teksasu. Ranczo zastępuje przedsiębiorstwo naftowe, a cowboyów - roughnecki (pracownicy platform wiertniczych). Zasady pozostają jednak te same, co w "Yellowstone". W "Landmanie: Negocjatorze" Taylor Sheridan (wspomagany przez Christiana Wallace'a) znowu daje wyraz swojej niechęci do rozwoju cywilizacyjnego, biurokratów, irytujących młodych ludzi i prawa, zawsze stojącego po niewłaściwej stronie. Trudno jego nowy serial nazwać jednak powtórką z rozrywki.

Główny bohater nosi co prawda kowbojski kapelusz, ale Johnem Duttonem na pewno nie jest. To nie do niego należy przedsiębiorstwo naftowe, bo swoje stracił. Teraz jest rozwiedzionym alkoholikiem zadłużonym na pół miliona. A i tak, jak sam przyznaje, należy do szczęśliwców. Jest facetem od brudnej roboty w M-Tex Oil - firmy eksploatującej złoża ropy w Permian Basin, obszarze uznawanym za najbardziej wydajne pole naftowe w Stanach Zjednoczonych. Każdy dzień w pracy, nawet piątek to dla Tommy'ego Norrisa poniedziałek.

Przemysł naftowy ciągle drążą jakieś kłopoty - tu dochodzi do katastrofy skradzionego samolotu firmy, a tam wybucha platforma wiertnicza. Norris ma rozwiązywać takie problemy, służąc za łącznik między przedsiębiorstwem a organami kontrolnymi i służbami porządkowymi. Przychodzi mu też negocjować wynajem terenu od kartelu narkotykowego, dzięki czemu już w pierwszej scenie zwraca naszą uwagę, że obie branże funkcjonują w podobny sposób. Tylko za przedsiębiorstwem stoi cała machina państwowych represji.

Norris to jeden z typowo sheridanowskich bohaterów - twardziel w starym stylu (zbieżność nazwisk z Chuckiem na pewno nie jest przypadkowa), którzy może nie potrafią się zachować, ale gdy zaatakuje cię grzechotnik, chcesz, żeby uciął mu łeb. Nie jest dumny z tego co robi, ale rozumie, że musi to robić. Pomimo narzekań ekologów, bez ropy naftowej ludzkość nie przetrwa, to ona napędza świat i nie ma dla niej zamiennika. Potrzebna jest nawet, żeby postawić i utrzymać wiatraki, wytwarzające energię z wiatru. Jak tłumaczy, przez 20 lat funkcjonowania nie zrekompensują tych strat na środowisku.

Norris daje się na pewno lubić. Jest głosem rozsądku w zwariowanym świecie. Szorstkim i szczerym do bólu. W przeciwieństwie do Kevina Costnera i jego Johna Duttona Billy Bob Thornton nie gra swojego bohatera z kijem w tyłku. Może się pochwalić świetnym komediowym wyczuciem, gdy kłóci się z byłą żoną, czy próbuje zapanować nad nastoletnią córką. Staje się dzięki temu wręcz sympatyczny, bardziej ludzki.

"Landman: Negocjator" opiera się na tej samej formule narracyjnej co "Yellowstone". To w końcu melodramat rodzinny wpisany w opowieść o walce z postępem. Całkowicie zresztą uzasadnionej, bo Sheridan robi to, co zawsze wychodziło mu najlepiej: porusza się po szarych strefach. Wbrew całej "męskiej" otoczce otrzymujemy serial bardzo empatyczny, czuły na los najniższej warstwy społecznej. Twórcy dużo miejsca poświęcają roughneckom, dla których praca przy wydobyciu ropy, jest jedyną szansą na godny zarobek. Godny przynajmniej dla nich, bo prawniczka z wielkiego miasta nawet by się po ich roczną pensję nie schyliła. Dochodzi więc do zderzenia dwóch skrajnych światów - ważniaków w garniturach i proletariatu. Od tego starcia aż iskry lecą.

W "Landmanie: Negocjatorze" znajdziemy 100 proc. Sheridana w Sheridanie. Nie tylko jest on współtwórcą serialu, ale też napisał wszystkie odcinki, a do tego wyreżyserował dwa pierwsze. Tym samym odcisnął na produkcji swoje piętno - tak wyraziste, że ciągle pali. Powtarza się? Owszem, ale jego ulubione tematy, motywy i konwencje nie tracą, a wręcz wzbierają tu na sile. Przez pierwsze trzy epizody akcja tylko się zagęszcza, wciąż widza przyduszając. I jak tak dalej pójdzie, wbije go w ziemię.

Więcej o serialach na SkyShowtime poczytasz na Spider's Web:

Premiera serialu "Landman: Negocjator" 20 listopada na SkyShowtime. Platforma posiada aktualnie promocję, która pozwala otrzymać dostęp do nowego pakietu za pół ceny na zawsze.