REKLAMA

Ruszyła lawina oskarżeń i negatywnych słów. Ciemne chmury nad Lizzo

Lizzo w coraz większych tarapatach. Byłe tancerki amerykańskiej gwiazdy rzucają na nią oskarżenia. Twierdzą również, że w rzeczywistości Lizzo, która znana jest z walki z kompleksami oraz nierównościami, w rzeczywistości łamie te zasady. Dobrego zdania nie ma o Lizzo również niedoszła reżyserka, która miała stworzyć o niej film dokumentalny.

Ciemne chmury nad Lizzo
REKLAMA

Lizzo nie taka idealna? Do tej pory amerykańska piosenkarka, autorka tekstów, raperka i autorka uchodziła za gwiazdę słynącą z promowania ruchu body positive. Niedawno w mediach gruchnęły oskarżenia odnośnie molestowania seksualnego Lizzo wobec jej tancerek. Te oskarżyły ją nie tylko o molestowanie, ale również o tzw. body shaming.

Czytaj też: Body positive to wymówka dla grubasów? Dietetyczka tłumaczy, dlaczego takie słowa są szkodliwe

REKLAMA

Tancerki Lizzo oskarżyły ją o molestowanie seksualne oraz body shaming

Tancerki współpracujące z Lizzo, Arianna Davis i Crystal Williams otworzyły się na temat współpracy z raperką. Davis powiedziała, że Lizzo miała nakłaniać ją, by ta dotknęła nagiej striptizerki, a potem skłoniła cały klub do skandowania jej imienia.

Panuje porozumienie, że jeśli nie będziesz się angażować i nie spróbujesz dostać się do Lizzo, nie będziesz mieć tak wielu zleceń. Ona nie będzie cię tak bardzo lubić. Później zostaniesz poddany ostracyzmowi

- powiedziała w rozmowie z CBS News.

To jeszcze nie wszystko, bo Lizzo, która uchodzi za ciałopozytywną gwiazdę, miała krytykować tancerki, które przybrały na wadze. Oczywiście mając na uwadze cancel culture, dobierała ostrożnie słowa, nie mówić oczywiście, że jakaś tancerka "jest za gruba". Arianna Davis opowiadała, że podczas spotkania z tancerzami, Lizzo powiedziała, że wszyscy mają być wdzięczni za pracę z nią, bo u innych gwiazd tancerze bywają zwalniani za przybieranie na wadze. Popatrzyła na mnie i nie wiem, czy pamięta, że na mnie patrzyła, ale zawsze to czułam - powiedziała.

Reżyserka dokumentu o Lizzo zrezygnowała ze współpracy z nią

Oliwy do ognia dolewa fakt, że nie tylko tancerki Lizzo nie miały z nią dobrych doświadczeń. Zagraniczne media huczą o wypowiedzi reżyserki Sophi Nahli Allison, która zrezygnowała z kręcenia dokumentu o niej po tym, gdy Lizzo potraktowała ją z "brakiem szacunku".

Screen z Twittera Sophi Nahli Allison

Reżyserka nominowana do Oscara za krótkometrażowy film dokumentalny z 2019 r. " A Love for Latasha" podkreśliła, że zrezygnowała z kręcenia dokumentu o Lizzo po dwóch tygodniach po tym, jak Lizzo miała być dla niej "arogancka, egocentryczna i niemiła".

REKLAMA

Zazwyczaj nie komentuję niczego związanego z popkulturą. Ale w 2019 roku trochę podróżowałam z Lizzo, aby zostać reżyserką dokumentu o niej samej. Odeszłam po około dwóch tygodniach. Zostałam przez nią potraktowana z ogromnym brakiem szacunku. Byłam świadkiem jej aroganckiego zachowania. Była też dla mnie niemiła, arogancka oraz okrutna. Intuicja podpowiadała mi, aby uciekać z tego projektu tak szybko, jak tylko się da. Czytając wypowiedzi tancerek w mediach, zdałam sobie sprawę, jak niebezpieczne są to sytuacje. Tego rodzaju nadużycia władzy zdarzają się zdecydowanie za często. Dużo miłości i wsparcia dla tancerek -

napisała reżyserka w mediach społecznościowych.

Warto dodać, ze dokument zatytułowany Love, Lizzo został wydany na HBO Max w listopadzie 2022 roku. Został wyreżyserowany przez Douga Praya. Niedoszła reżyserka filmu o Lizzo, Sophia Nahli Allison zdradziła też, że wiele złego słyszała na temat tego, jak raperka traktuje swoich współpracowników. Lizzo ma tworzyć niezwykle toksyczne oraz wrogie środowisko pracy, ale też podważać pracę oraz autorytet innych, zwłaszcza kobiet.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA