REKLAMA

Mark Zuckerberg zaprasza świat do swojego wirtualnego świata. Matrix Zmartwychwstania pięknie go strollował

Matrix Zmartwychwstania strollował na Twitterze ogłoszenie projektu Meta przez Marka Zuckerberga. Nowy Matrix od teraz na bazie prawdziwych wydarzeń.

matrix zmartwychwstania meta mark zuckerberg trolling
REKLAMA

Facebook to przeszłość. Nowe kryje się zaś pod nazwą Meta i jest wielkim projektem wirtualnej rzeczywistości, która ma rzekomo ukształtować internet przyszłości. Mark Zuckerberg liczył chyba jednak na cieplejsze przyjęcie swojego niż kpiny ze strony marketingowców filmu "Matrix Zmartwychwstania".

REKLAMA

Mark Zuckerberg wybrał koniec października na przedstawienie światu założeń rebrandingu Facebooka i ogłoszenia założeń tzw. metaverse. Część komentatorów bije na alarm, bo Meta ma na zawsze odmienić losy świata i sposób, w jaki korzystamy z internetu. Rzecz w tym, że ambitne plany i wielkie założenia wysunięte na specjalnej konferencji prasowej spotkały się z brakiem zainteresowania lub co najwyżej szyderstwami. Trudno tego nie łączyć z faktem, że Mark Zuckerberg jest obiektem kpin.

Ze świecą można szukać satyrycznych programów z USA, które do tej pory nie obrały sobie założyciela Facebooka na celownik. Swego czasu z wielkim powodzeniem strollował go "South Park", a ostatnio podobnej sztuki spróbowała animacja Netfliksa "Korporacja Konspiracja". Nie wspominając oczywiście o tysiącach internautów, dla których Zuckerberg stanowi idealną inspirację dla nowych memów. Teraz do tego grona dołączyli marketingowcy filmu "Matrix 4", którzy w odpowiedzi na metaverse zaktualizowali plakat produkcji.

"Matrix Zmartwychwstania" będzie oparty na prawdziwych wydarzeniach. Uczynił to Mark Zuckerberg.

Nie wiem, czy oskarżony właśnie w związku z aferą Cambridge Analytica szef Facebooka jest fanem cyberpunku i "Matriksa". Nawet on musi sobie jednak zdawać sprawę, że porównanie planowanej przez niego wirtualne rzeczywistości z fałszywym światem mającym omamić i wykorzystać ludzkość nie jest niczym dobrym. Wręcz przeciwnie.

REKLAMA

Mówiąc całkiem szczerze, jego wizja bardziej przypomina matriksa z "Neuromancera" niż serii sióstr Wachowskich, ale w tym wypadku to bez znaczenia. Bo nie o precyzję popkulturowego zestawienia tu chodzi, a o wyśmianie idei i przede wszystkim jej pomysłodawcy. Mam zresztą osobiste przekonanie, że do walki z Meta nie będzie wcale potrzebne wielkie cywilizacyjne ruszenie. Kpiący śmiech jak najbardziej wystarczy,

"Matrix Zmartwychwstania" trafi do polskich kin 17 grudnia.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA