„Morbius” przez chwilę był w MCU, a potem go wyrzucili. Niech Marvel wreszcie się na coś zdecyduje
Fani Spider-Mana i jego najsłynniejszych przeciwników z każdym miesiącem są coraz bardziej skonfundowani. Wszystko przez niejasną relację między 4. fazą MCU i nadchodzącymi tytułami Sony Pictures. A ostatnie sprzeczne doniesienia na temat filmu „Morbius” nie pomagają.
Nie od dziś wiadomo, że Spider-Man to złote dziecko Marvela, które stanowi niemal gwarancję kasowego sukcesu. Dlatego Disneyowi tak bardzo zależało na tym, żeby dołączyć tego bohatera do Marvel Cinematic Universe. Wytwórnia Sony Pictures, do której należą prawa związane z kinowymi adaptacjami Człowieka-Pająka, zobaczyła jak dobrze można zarobić na MCU i wyraziła zgodę. Ale z czasem obie firmy pokłóciły się o pieniądze i po kilkutygodniowym zamieszaniu zgodziły się na jeszcze jeden film poświęcony Parkerowi w wykonaniu Toma Hollanda.
Wspomnianą produkcją jest „Spider-Man: No Way Home”, który ma trafić do kin 16 grudnia 2021 roku. Nadal nie wiadomo jednak do końca, jaka relacja będzie łączyć to dzieło z zapowiedzianymi filmami Sony Pictures. Bo niby jakieś połączenie między MCU a „Venom 2: Carnage”, „Morbiusem” i „Kravenem” istnieje. Ale nie do końca wiemy jakie. A takie wypowiedzi, jak ta Tyrese'a Gibsona, zdecydowanie nie pomagają w zrozumieniu wspólnej strategii obu wytwórni.
Gwiazdor filmu „Morbius” stwierdził, że będzie on częścią Marvel Cinematic Universe.
W wywiadzie z dziennikarzem portalu Comicbook.com Gibson opowiedział trochę o trudnościach pracy z Jaredem Leto, który wcieli się w tytułową rolę wampira Morbiusa. Nazwał też reżysera filmu Daniela Espinosę „agresywnym” i „wymagającym”. Największą bombę zostawił jednak na koniec, gdy krótko i dosadnie odpowiedział „Tak” na pytanie: „Czy Morbius będzie częścią MCU?”. Wyraźnie widać jednak, że rozmowę przeprowadzono w kontekście filmu „Szybcy i wściekli 9” i nikt nie wdrożył Tyrese'a Gibsona w to, co powinien mówić na temat MCU.
Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że najpewniej podał w trakcie wywiadu dwie absolutnie błędne informacje? Jak podaje portal GameSpot, Sony Pictures szybko zdementowało sensacyjne doniesienia aktora. „Morbius” nie ma wcale wchodzić w skład Marvel Cinematic Universe. A co więcej jego premiera zgodnie z planem nastąpi na początku przyszłego roku, choć Tyrese Gibson mówił coś o październiku i Halloween. I komu tu w takim razie wierzyć?
Chaos wokół superbohaterskich filmów Sony Pictures jest olbrzymi i niestety widzowie najprawdopodobniej będą musieli sobie z nim jakoś poradzić jeszcze przez kilka miesięcy. Bo aż do premiery filmów „Venom 2: Carnage” i „Spider-Man: No Way Home” nie poznamy wszystkich szczegółów wspólnego planu Sony i Marvel Studios. Oby warto było na to czekać, bo na ten moment wspomniane produkcje pasują do siebie jak pięść do nosa. A postaci takie jak Venom, Kraven czy nawet Morbius po prostu się bez Człowieka-Pająka marnują.