„Mortal Kombat” trafi na wielki ekran już za niecałe dwa miesiące. Tymczasem w sieci pojawił się zwiastun nadchodzącej produkcji. Możemy w nim zobaczyć jak będą wyglądały kultowe i znane z gier wideo fatalities.
Dziękujemy, że wpadłeś/-aś do nas poczytać o mediach, filmach i serialach. Pamiętaj, że możesz znaleźć nas, wpisując adres rozrywka.blog.
Pamiętacie „Mortal Kombat” z 1995 roku? Dzisiaj film jest niczym relikt z czasów, kiedy Hollywood uczyło się adaptować gry wideo. Oczywiście, nie znaczy to, że teraz twórcy wiedzą już jak robić to właściwie, ale mamy już więcej udanych ekranizacji wirtualnych rozrywek. Dlatego na produkcję sygnowaną, o zgrozo, nazwiskiem Paula W.S. Andersona spoglądamy z nostalgiczną łezką w oku i nutą zażenowania. Tytułowi z pewnością na dobre wyszłoby, gdyby był skierowany do dojrzalszego widza. Bo jak to? Jedną z najbrutalniejszych bijatyk przeniesiono z kategorią PG-13? Toż to chyba żart. No nie, w najtisach tak to wyglądało, na szczęście w 2021 roku jest już inaczej.
W przeciwieństwie do Andersona, Simon McQuoid postanowił podejść do oryginału z należytym szacunkiem. Nową wersję „Mortal Kombat” opatrzono więc kategorią wiekową R, czyli film skierowany jest do dorosłych widzów. Tym samym można spodziewać się, że nie zabraknie krwi i obrazowej przemocy. A nawet jak sugeruje oficjalny opis produkcji, czegoś więcej niż tylko pretekstowej fabuły:
Mortal Kombat — zwiastun i data polskiej premiery
Jak to mniej więcej będzie wyglądało, możecie przekonać się oglądając zwiastun „Mortal Kombat”, który właśnie pojawił się w sieci:
Miłośnikom oryginału z pewnością szybciej zabiło serce, kiedy usłyszeli dobrze sobie znane „finish him!”. Jak już wiemy od jakiegoś czasu w filmie nie zabraknie tzw. fatalities, czyli ruchów w widowiskowy sposób kończących rundę w grach, a zwiastun nie tylko to potwierdza, ale również pokazuje ich kompilację. Tym samym widać, że produkcja zdecydowanie zasługuje na swoją R-kę. Czy nowe, poważniejsze i mroczniejsze „Mortal Kombat” przypadnie widzom do gustu? O tym przekonamy się już w kwietniu.