REKLAMA

Liu Yifei popiera brutalność policji w Hongkongu. Kontrowersji wokół wypowiedzi gwiazdy „Mulan” ciąg dalszy

Prodemokratyczni aktywiści w Hongkongu nakłaniają widzów do bojkotu najnowszego filmu Disneya. Aktorka wcielająca się w tytułową rolę w „Mulan” poparła bowiem brutalność policji wobec protestujących przeciw komunistycznej władzy.

mulan bojkot kontrowersje liu yifei
REKLAMA
REKLAMA

W 1997 roku Hong Kong przestał podlegać Wielkiej Brytanii i stał się specjalnym regionem administracyjnym Chińskiej Republiki Ludowej. I chociaż komunistyczne władze zapowiadały, że nie będą początkowo ingerowały w sprawy regionu, to regularnie dają wyraz zupełnie innemu podejściu. Dlatego bez przerwy informowani jesteśmy o kolejnych protestach jakie tam się odbywają, a co za tym idzie, o brutalnym zachowaniu policjantów wobec demonstrantów.

W zeszłym roku w tej sprawie postanowiła wypowiedzieć się Amerykanka chińskiego pochodzenia Liu Yifei.

Aktorka, którą niedługo będziemy mogli zobaczyć w aktorskim remaku disneyowskiej „Mulan” (a użytkownicy Disney+ mogą oglądać film od zeszłego piątku) poparła działania hongkońskich służb w poście na najpopularniejszym medium społecznościowych w Chinach.

Popieram hongkońską policję. Możecie mnie teraz zaatakować. Co za wstyd dla Hongkongu - napisała na Weibo w sierpniu 2019 roku.

Już wtedy prodemokratyczni aktywiści namawiali do bojkotu „Mulan”. Teraz temat powrócił. W czerwcu 2020 roku chińskie władze uchwaliły prawo, wedle którego wiele czynności związanych z demonstracjami jest uznawanych za przestępstwo zagrażające bezpieczeństwu kraju. Prodemokratyczni aktywiści alarmują, że jest to pogwałcenie autonomii Hongkongu.

Z tego powodu jeden z aktywistów nakłania na Twitterze, aby bojkotować najnowsze widowisko Disneya.

Według Joshuy Wonga każdy, komu na sercu leży wolność obywatelska powinien omijać kina szerokim łukiem:

Film wychodzi dzisiaj. Ale ponieważ Disney kłania się Pekinowi, a Liu Yifei otwarcie i dumnie popiera policyjną przemoc w Hongkongu, nakłaniam wszystkich, którzy wierzą w prawa człowieka do bojkotu Mulan - czytamy na Twitterze.

REKLAMA

Zgodnie z informacjami podanymi przez CNN, do bojkotu dołączają się aktywiści z Tajlandii i Tajwanu. Zauważmy, że ze względu na liczne opóźnienia w planowanej dacie premiery i zamknięcie kin w USA, zagraniczne rynki są dla Disneya kluczowe w dystrybucji „Mulan”. Szczególną nadzieję włodarze firmy Myszki Miki pokładają w rynku chińskim. I tam, bez względu na protesty aktywistów z innych regionów, widowisko na pewno będzie hitem. Mieszkańcy kraju powszechnie popierali bowiem wypowiedź Liu Yifei z zeszłego roku.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA