Halloween bez odpowiedniego klimatu jest jak 1 listopada bez zniczy – bez sensu. Powycinane dynie, stroje, makijaż, trzymanie w piwnicy swoich ofiar, czyszczenie narzędzi zbrodni, to wszystko pięknie wygląda, ale brakuje jednego, podstawowego elementu – muzyki! Jak inaczej bowiem, nastroić się upiornie niż za pomocą odpowiedniej ścieżki dźwiękowej?
sPlay wychodzi naprzeciw oczekiwaniom, mroczna playlista jest gotowa. Może nie aż tak mroczna, ponieważ nie zasypałem jej utworami black i deathmetalowymi, które mnie akurat prawdę powiedziawszy bardziej śmieszą niż wprowadzają w halloweenową atmosferę. Dlatego Cradle Of Filth, Mayhem czy Burzum tutaj nie doświadczycie – za co z góry tę metalową część czytelników sPlay przepraszam.
Skoro nie ma zarzynania gitar i gardeł, to czego można posłuchać? Na playliście jest trochę klasyki heavy metalu, hard rocka, punk rocka, ale także popu, soulu a nawet rapu. Łatwo jednak zauważyć, że muzyka rockowa dominuje i trudno się dziwić, bo nie oszukujmy się, w końcu rock & roll to oddanie swojej duszy szatanowi i wypicie jego krwi z pucharu w kształcie czaszki.
Oprócz mniej i bardziej mainstreamowych piosenek, w zestawieniu znajdują się znane wszystkim motywy z horrorowych hitów, czyli Egzorcysty, Halloween, Ghostbusters, Hellraisera (którego reboot jest nieubłagany) oraz The Nightmare Before Christmas.