REKLAMA

Świat się kończy. Netflix sprzedał swój oryginalny serial... telewizji

Netflix pozwolił, aby stacja telewizyjna emitowała serial BoJack Horseman. To informacja o tyle przełomowa, że rolę się odwróciły. Netflix zamiast kupić dystrybucję na wyłączność, pozwolił na dystrybucję własnego tytułu. 

BoJack Horseman 5 sezon
REKLAMA
REKLAMA

Ile razy słyszeliśmy już, że Netflix zabije telewizję, że to nowa jakość w dostarczaniu treści? Zapewne wiele i nie będę ukrywał, że sam trochę przyłożyłem do tego rękę. Tematem tego tekstu nie jest jednak wieszczenie, jak potoczą się losy telewizji i usług VoD, a raczej antagonizowanie obu dostarczycieli treści, które – jak się okazuje – jest zupełnie niepotrzebne.

Comedy Central wyemituje serial BoJack Horseman.

Jak podaje serwis SlashFilm, stacja telewizyjna kupiła ekskluzywną licencję na wyświetlanie oryginalnego serialu Netfliksa. Oznacza to, że będzie to jedyne miejsce - oczywiście poza Netfliksem - które będzie posiadało tę produkcję.

 class="wp-image-37224"

Zapewne wielu z was jest skonfundowanych tą wiadomością. Nie da się ukryć, że Netflix od początku ściągał swoich widzów tym, że oferował seriale, które były niedostępne gdziekolwiek indziej. To była jasna i bardzo klarowna strategia. Pamiętamy przecież, jak House of Cards czy Orange is the New Black stawały się popkulturowymi fenomenami i mówili o nich praktycznie wszyscy. Żeby jednak móc się z nimi legalnie zapoznać, trzeba było wykupić abonament. A wiemy, że jak raz wpadłeś w sidła, to możesz się z nich nigdy nie wydostać. W pozytywnym sensie rzecz jasna.

Dlaczego więc sprzedano prawa do wyświetlania BoJacka?

Nawet, jeśli pojawienie się BoJacka Horsemana w linearnej telewizji jest wynikiem zaszłości związanych z tym, że początkowo Netflix nie dbał tak o swoje „originalsy” i mamy do czynienia z „rozproszeniem” praw do licencji, nie jest powiedziane, że taki ruch nie jest na rękę serwisowi.

Jakiś czas temu informowaliśmy, że Netflix ma się świetnie, ale pozyskał znacznie mniej nowych użytkowników, niż zakładał. Co miało również swoje odbicie na giełdzie. Jeśli serwis nie spełnił swoich założeń - a podejrzewam, że nie były one wyssane z palca – to możliwe jest, iż na rękę będzie mu otworzenie się na nowych widzów.

REKLAMA

Zwłaszcza że BoJack Horseman to produkcja wybitna.

Nie da się ukryć, że Netflix może się nią spokojnie chwalić i za jej pomocą ściągać kolejnych abonentów. Dodajmy do tego, że na horyzoncie już rysuje się kontur nowego serialu od twórców opowieści o smutnym koniu. Tuca & Bertie będzie mocno przypominał BoJacka. Ale to nie koniec, bo do Netfliksa dołącza Matt Groening, twórca Simpsonów i prawdziwa legenda serialowych animacji. Swoją animację będą robili dla serwisu Netflix również twórcy dość rozpoznawalnego Brickleberry.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA