Fani roślin protestują w sprawie zniszczonej instalacji z dinozaurami. Netflix oficjalnie odpowiedział na skargi
Dbałość o środowisko i dobrostan roślin to obecnie niezwykle modne tematy. Dlatego zdjęcia zniszczonych roślin doniczkowych obok warszawskich instalacji z dinozaurami szybko przyciągnęły wzrok internautów. Zawiniły jednak nie prehistoryczne gady a serwis Netflix, który oficjalnie odpowiedział na skargi i groźby protestu.
Nowy serial animowany platformy Netflix pt. „Park Jurajski: Obóz Kredowy” okazał się pod wieloma względami sukcesem. Produkcja otrzymała bardzo przyzwoite oceny od krytyków za oceanem i w Polsce, a jej oglądalność od czasu debiutu utrzymuje się na wysokim poziomie. Sam również mam o niej bardzo pozytywną opinię, którą szczegółowo wyraziłem w swojej recenzji. Dlatego mało kto jeszcze kilkanaście dni temu spodziewałby się, że animowany tytuł o prehistorycznych gadach doprowadzi pośrednio do sporego kryzysu wizerunkowego Netfliksa.
Wszystkiemu winna okazała się instalacja z animatronicznymi dinozaurami ustawiona w centrum Warszawy (przed jednym z wejść do Pałacu Kultury i Nauki). W początkowym okresie przyciągała ona wzrok wielu młodych paleontologów i zapewne pozytywnie przyczyniła się do popularności animacji w naszym kraju. Wraz z upływem dni i nadejściem nad Warszawę deszczowych dni sytuacja uległa jednak znaczącemu pogorszeniu, na co zwrócili uwagę internauci mający na sercu dobro przyrody.
Użytkownicy zaczęli dzielić się zdjęciami zdewastowanych roślin doniczkowych. Oburzenie było tak wielkie, że sam Netflix postanowił skomentować sprawę.
Wiele osób wyraziło zdziwienie, że do dekoracji dinozaurów użyto właśnie zieleni doniczkowej, zamiast postawić na zewnętrzne rośliny ogrodowe, które lepiej nadawałby się do tego celu i miałby większe szanse na przetrwanie zawirowań pogody. Pojawiły się też głosy oburzenia związane z samym faktem zagospodarowania przez prywatną firmę kawałka publicznej przestrzeni w taki sposób. Inna sprawa, że wśród internautów nie zabrakło też opinii skrajnie przeciwnych. Znalazły się bowiem również osoby, które chwaliły platformę Netflix za postawienie na naturalną roślinność. Kontrowersje były jednak na tyle duże, że firma ostatecznie postanowiła skomentować sprawę:
Szybka reakcja pracowników serwisu nie dziwi, bo sprawa wyszła poza zwyczajowe środowisko odbiorców serwisu i została zauważona również na jednej z największych polskich grup miłośników roślin – Polish Jungle. Część jej członków zaczęła coś nawet przebąkiwać na temat większego protestu, ale zapewne nie wyjdzie to poza sferę deklaratywną. Trudno też powiedzieć, na czym miałby on dokładnie polegać. Nie ma jednak wątpliwości, że dinozaury nawet 65 mln lat po wyginięciu potrafią doprowadzić do masowego poruszenia. Choć w tym wypadku głównie dlatego, że ktoś postawił je obok doniczek.