REKLAMA

Amerykanie rezygnują z Netfliksa. Powodem mogą być nie tylko wzrosty cen abonamentu

Wartość giełdowa Netfliksa spadła dziś o 12 punktów procentowych, gdy największa platforma streamingowa na świecie ogłosiła, że po raz pierwszy od 8 lat zanotowała spadek w ilości amerykańskich widzów.

Neflix - facet ogląda TV
REKLAMA
REKLAMA

Jak podaje amerykański portal Vulture, Netflix, w liście do inwestorów, zaprezentował dane dotyczące liczby subskrybentów swojej platformy w drugim kwartale 2019 roku. Z przekazanych informacji wynika, że firma w miesiącach kwiecień-czerwiec straciła w Stanach Zjednoczonych ponad 126 tysięcy użytkowników. Na dodatek znacznie zawyżyła prognozowany przyrost globalnej ilości widzów.

Mimo imponującego wzrostu o ponad 2,7 mln użytkowników w skali światowej, włodarze zakładali, że drugi kwartał przyniesie im wzrost o ponad 5 mln. Dla porównania - w I kwartale br. Netflix zanotował globalny wzrost o 9,6 mln nowych użytkowników.

Nowe liczby oznaczają wprawdzie, że w tym momencie abonament platformy streamingowej Netflix płaci ponad 151 mln ludzi na całym świecie, jednak analitycy firmy znacznie przeliczyli się, szacując wzrost w drugim kwartale. Nic więc dziwnego, że po upublicznieniu tej informacji, zachwiała się wartość giełdowa firmy.

Netflix - komputer

Co może stać za historycznym spadkiem liczby użytkowników?

Spadek o blisko 130 tysięcy użytkowników jest drugim największym, jaki zanotowała platforma od początku swojego istnienia w 2010 w formule internetowej platformy streamingowej (wcześniej firma działała, jako dostawca treści na nośnikach VHS i DVD). W momencie, w którym firma zdecydowała się całkowicie odmienić swój produkt bazowy - z dostawcy treści na fizycznych nośnikach, w dostawcę treści internetowych - firma zaliczyła ponad 800 tysięczny spadek liczby klientów.

Analitycy rynku jako jedną z najważniejszych przyczyn obecnego spadku liczby subskrypcji wymieniają nagły wzrost cen abonamentu Netfliksa. Ten z miesiąca na miesiąc w wielu miejscach wzrósł bowiem aż o 18%, plasując się na poziomie 13$ miesięcznie. Za drugą przyczynę uważa się słabszy dobór oryginalnych treści, które trafiały na platformę we wspomnianych miesiącach.

Warto zwrócić też uwagę, że obecne zmiany zachodzą jeszcze zanim na rynku pojawiły się konkurencyjne serwisy, które mogą zachwiać pozycją Netfliksa, jako lidera rynku. Disney+ i platforma Apple’a mają wystartować dopiero późną jesienią, a w 2020 dostaniemy przecież jeszcze HBO Max (platformę WarnerMedia) oraz platformę od NBCUniversal.

Zmiana trendu nie wróży dobrze, ale Netflix wydaje się nie przejmować chwilowym przestojem w tendencji wzrostowej serwisu. W tym samym liście do inwestorów, zapowiada bowiem wzrost liczby światowych subskrypcji o kolejne 7 mln w trzecim kwartale roku. Jak będzie w rzeczywistości - przekonamy się za kolejne trzy miesiące, gdy pojawi się kolejny raport kwartalny platformy.

Netflix - pilot do telewizora

Mimo wszystko Netflix musi zacząć poważnie myśleć o swojej przyszłości, gdyż konkurencja zbliża się ze zdwojoną prędkością. Porządki już się zaczęły.

Właśnie ogłoszono anulowanie kolejnego serialu oryginalnego w tym roku. Jednocześnie pojawiły się informacje o rozpoczęciu prac nad nowymi serialami na indyjskim rynku lokalnym. Jak te zmiany wpłyną na wyniki Netfliksa, dowiemy się już w kolejnych miesiącach.

REKLAMA

Warto też zauważyć, że mimo, że nie znamy dokładnej przyczyny obecnego spadku subskrypcji, pewne jest, że giganta VOD czekają niezwykle trudne kolejne miesiące. Szefowie platformy będą musieli poradzić sobie bowiem z widmem możliwości odejścia użytkowników do konkurencji.

Jestem niezwykle ciekawy, jak Netflix wywiąże się z tego zadania i jak będzie wyglądał krajobraz dystrybucji treści internetowych za kilka miesięcy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA