Co zrobi Robin bez Batmana? Już dziś na Netfliksie premiera superbohaterskiego serialu „Titans”
Dla polskich fanów DC Comics 11 stycznia to dzień, gdy ich cierpliwe oczekiwania dobiegły końca. Dzisiaj na Netfliksa trafia jeden z lepiej ocenianych seriali superbohaterskich zeszłego roku, czyli „Titans”.
O „Titans” słyszeliśmy już od kilku ładnych lat. Przede wszystkim przez to, że produkcja miała bardzo trudny start. Początkowo serial nie mógł nawet znaleźć swojego telewizyjnego domu. Gdy w końcu w 2017 roku świat dowiedział się, kto zagra główne role, wśród fanów wybuchło sporo kontrowersji. Nic więc dziwnego, że świat z napięciem oczekiwał tej premiery. W końcu zza oceanu w październiku ubiegłego roku zaczęły dobiegać nas sygnały, że formuła „Titans”, na przekór przewidywaniom, właściwie się sprawdza. Ba, nie tylko sprawdza, ale też naprawdę pozytywnie zaskakuje i wciąga.
„Titans” od DC podąża śladem komiksowego pierwowzoru „Teen Titans”. Najnowszy serial superbohaterski rozpoczyna się wraz z wyłonieniem się Robina / Dicka Greysona w Detroit. Fikcyjny świat nie widział młodego superbohatera od roku, kiedy to prawie dosłownie zapadł się pod ziemię w Gotham City. Teraz superbohater pojawia się w innym mieście z towarzyszącą mu ambicją wybicia się z cienia swojego byłego mentora Bruce’a Wayne’a / Batmana. W tym celu Robin kompletuje zespół składający się z Starfire, Raven i Beast Boya. Każde z nich ma swoją wyjątkową moc, a także ciemniejszą przeszłość, która niejednokrotnie stanie im na drodze w walce ze złem.
Międzynarodowe losy „Titans” były przez jakiś czas niepewne, jednak na szczęście z pomocą przyszedł Netflix. Międzynarodowy gigant VOD wykupił prawa do międzynarodowej dystrybucji serialu. I właśnie dzięki temu możemy dzisiaj oznajmić, że w serwisie dostępna jest już nowość od DC. Jeśli pochłoniecie pierwszy sezon, mamy też drugą równie pozytywną wiadomość. Już dzisiaj wiemy, że „Titans” otrzymają swoją drugą odsłonę. W tym roku ma się również pojawić spin-off serii pod tytułem „Doom Patrol”.