REKLAMA

Nikita na wyciekniętym filmie była niepełnoletnia. ”Zbieram listę użytkowników, którzy to udostępnili, i wysyłam na policję”

Nikita - wcześniej znana jako Nikola Magical była partnerka patostreamera, Daniela Magicala - mierzy się właśnie wyciekiem intymnych nagrań ze swoim (rzekomo) udziałem. Po sieci krążą filmy, na których m.in. dochodzi do zbliżenia influencerki z anonimową dziewczyną. Abstrahując już od krytyki wycelowanej w niewłaściwym kierunku, może się okazać, że rozpowszechniające materiał osoby będą miały problem. Niektórzy przekonują, że na filmie dziewczyna była jeszcze niepełnoletnia.

nikita filmik twitter nagranie wyciek nikola-magical szesnaście lat
REKLAMA

Właściwie od początku wybuchu afery dotyczącej intymnych filmów z udziałem Nikoli "Nikity", ex-partnerki patoyoutubera Daniela Magicala, pojawiały się liczne głosy, według których dziewczyna była niepełnoletnia w chwili ich nagrywania. A dokładniej: że miała wówczas 16 lat. W związku z tym, w zalewie szyderczych komentarzy, nie zabrakło również takich, które zapowiadają zgłoszenie sprawy na policję. M.in. na profilu organizacji Sprawiedliwa Polska ("patriotyczna organizacja non-profit broniąca wartości narodowych i praw człowieka, dziennikarz obywatelski" - czytamy w opisie).

REKLAMA

Czy wiek Nikity na nagraniach coś zmienia?

Naruszenie intymności seksualnej jest przestępstwem, które zgodnie z art. 191a § 2 k.k. ścigane jest na wniosek poszkodowanego. Zgodnie z treścią tego artykułu, osoba, która dopuszcza się utrwalania oraz rozpowszechniania wizerunku osoby nagiej lub w trakcie czynności seksualnej, a jednocześnie działa wbrew jej woli, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. W tego typu sytuacji należy złożyć odpowiednie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do policji lub prokuratury, w którym pokrzywdzony uzasadni możliwość wystąpienia czynu zabronionego.

A zatem, by policja faktycznie mogła zająć się sprawą, Nikita musiałaby m.in. potwierdzić, że to nie ona odpowiada za publikację tych materiałów (co, rzecz jasna, jest możliwe) oraz zeznać, że obiegły one sieć wbrew jej woli. Co ważne, motyw zemsty zwiększa szkodliwość czynu - podejrzewany przez część internautów Daniel Magical podtrzymuje jednak, że z wyciekiem nie ma nic wspólnego.

Czy fakt, że dziewiętnastoletnia obecnie Nikola w chwili kręcenia filmu była niepełnoletnia coś zmienia? Nie - zakładając, że miała wówczas, jak przekonują niektórzy, szesnaście lat. O pornografii dziecięcej mówi się jedynie w przypadku osoby małoletniej poniżej lat 15; rozpowszechnianie takich materiałów również podlega karze. Nie jest to jednak ten przypadek.

Ewentualny szesnastoletni wiek Nikity zmieniłby jedno: w kontekście osoby niepełnoletniej do rozpowszechnienia jej wizerunku konieczna jest zgoda rodzica lub opiekuna prawnego do czasu ukończenia przez dziecko pełnoletniości. W przeciwnym wypadku rodzice również mogą zareagować.

Tymczasem sama Nikita milczy na temat filmików.

REKLAMA

Nie potwierdziła też, czy rzeczywiście jest ich bohaterką. Załóżmy jednak, że to ona: niezależnie od tego, kto bezpośrednio odpowiada za wyciek oraz jak wiele Nikola ma za uszami, rozpowszechnianie podobnych materiałów powinno być powszechnie potępiane. Tymczasem cały incydent jest nieustannie usprawiedliwiany czy bagatelizowany. Tu i tam czytam na przykład, pozwolę sobie zacytować: "niech bierze odpowiedzialności za to co zrobiła, nagrała to mając pełną świadomość, że może to wyciec do internetu" albo "o wy tak bronicie patologii? Jakie simpy i białorycerze! Czemu nikt z Was nie broni Daniela?". Internauci sugerują, że nikt nie przejmował się biednym, wykorzystanym przez Nikolę Magicalem, wobec czego stawanie w obronie dziewczyny jest hipokryzją.

To nieprawdopodobne, że kwestie z pozoru tak oczywiste podlegają tak niedorzecznym interpretacjom. Jak wspominałem wcześniej, odnosząc się bardziej do zjawiska niż do samej Nikoli, niezgodne z prawem rozpowszechnianie materiałów, na których uwieczniona jest inna osoba w sytuacji intymnej, jest absolutnie niedopuszczalne i może poskutkować tragedią. Nie ma symetrii między "wybiciem się" na patostreamerze (który promuje przemoc, degenerację i całą serię szkodliwych zachowań; który krzywdzi i bije innych oraz zmusza do przyjmowania substancji psychoaktywnych, przy okazji mając na koncie odsiadkę), a udostępnianiem rozbieranych czy łóżkowych zdjęć czy filmów, które mogą zniszczyć komuś życie na wielu płaszczyznach. Tym bardziej, że w kontekście tych materiałów Nikola nie zrobiła nic złego, nielegalnego czy niemoralnego.

Co ważne, wszystkie dotychczasowe wypowiedzi - wliczając moją - dotyczą sytuacji wciąż niejasnej, złożonej z wielu niewiadomych. Warto jednak pamiętać, że niechęć do drugiej osoby nie powinna przysłaniać trzeźwego osądu sytuacji oraz relatywizować zachowań obiektywnie niegodziwych i niezgodnych z prawem.

Nikita - glow up
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA