Nirvana została pozwana przez bobasa z okładki "Nevermind". Jest wyrok w głośnej sprawie
"Nevermind" Nirvany w zeszłym roku świętowała 30. rocznicę premiery, nie mówiło się jednak o tym, że płyta z przebojem Smells Like Teen Spirit nie zestarzała o jotę, ale o jej okładce. Znają ją niemal wszyscy. Dziecko, które się na niej znalazło, dorosło i parę miesięcy temu pozwało zespół m.in. za komercyjne wykorzystywanie seksualne i pornografię dziecięcą. Sąd wydał wyrok, który był do przewidzenia.
Spencer Elden miał 4-miesiące, gdy znalazł się na słynnej okładce albumu Nirvany. W tym momencie, podobnie jak i sama płyta, ma 30 lat oraz "ekstremalne i trwałe cierpienie emocjonalne". Po latach zebrał się na odwagę, by pozwać w sumie 17 osób. Nie tylko żyjących muzyków (m.in. Dave'a Grohla), ale i wdowę po Kurcie Cobainie - Courtney Love. Od każdego z pozwanych oczekiwał 150 tysięcy dolarów zadośćuczynienia.
Mężczyzna przekonywał, że został wykorzystany do przedstawienia „pracownika seksualnego chwytającego za dolara”, a jego nazwisko i wizerunek na zawsze pozostaną związane z komercyjnym wykorzystaniem seksualnym i zdjęciem przedstawiającym pornografię dziecięcą. Ponadto twierdził, że jego rodzice nie upoważnili zespołu do użycia fotografii, a jego genitalia miały zostać zasłonięte.
Elden Spencer z okładki "Nevermind" pozwał Nirvanę. Zapewnia, że zdjęcie zniszczyło mu życie.
Pozew wywołał ogromną burzę w mediach. Internauci zarzucili Eldenowi zwyczajny skok na kasę. Na jaw wychodziły też kolejne kompromitujące go rzeczy. We wcześniejszych wywiadach mówił, że pozwany przez niego fotograf Kirk Weedle był przyjacielem rodziny i uprzedzał ich, że zdjęcie będzie użyte na okładce. Podobno w sesji w basenie miał nawet pomagać ojciec, który dostał za nią 200 dolarów.
Możliwe, że zdjęcie jest dla niego traumatyczne, ale okazało się też, że Elden ma wytatuowane na klacie wielkie "Nevermind", a także sprzedawał płyty z autografem na eBayu. Wiele razy, już zupełnie świadomie, pozował (jak na ironię - za pieniądze) na zdjęciach odtwarzających kontrowersyjną okładkę oraz do selfie z fanami Kurta Cobaina.
Elden przez trzy dekady czerpał korzyści z faktu, że znany był jako "dziecko Nirvany". Wykorzystywał to między innymi do tego, żeby podrywać kobiety
- pisali w grudniowym oświadczeniu muzycy.
Okładka "Nevermind" to pornografia dziecięca? Sąd wydał wyrok.
- Twierdzenie Eldena, że zdjęcie na okładce albumu "Nevermind" jest "pornografią dziecięcą" jest niepoważne - powiedzieli prawnicy pozwanych. Zauważyli, że każdy, kto posiada płytę w domu, "zgodnie z teorią Eldena byłby winny przestępstwa posiadania pornografii dziecięcej".
Uważali też, że sprawa przedawniła się w 2011 roku. W mediach możemy przeczytać też, że w zgodnie z prawem USA zdjęcia nagich niemowląt bez kontekstu seksualnego, nie są pornografią.
Nirvana wnioskowała o umorzenie sprawy. Elden Spencer miał się odnieść do tego do 30 grudnia 2021 r., ale tego nie zrobił. W związku z czym sędzia Fernando M Olguin odrzucił w poniedziałek pozew, ale pozwolił mężczyźnie na jego ponowne złożenie po naniesieniu poprawek. Ma na to czas do 13 stycznia. Jeśli przekroczy ten termin, nie będzie mógł już żądać od Nirvany zadośćuczynienia za m.in. utratę "radości życia".