REKLAMA

"Odwrócony świat" to pierwsze rozczarowanie genialną serią "Artefakty"

"Odwrócony świat" Christophera Priesta to dziewiąta już powieść wydana w rewelacyjnej serii Artefakty. Jednocześnie pierwsza, która okazała się dla mnie zawodem, choć paradoksalnie to wcale nie jest zła książka.

Odwrócony świat to pierwsze rozczarowanie genialną serią Artefakty
REKLAMA
REKLAMA

"Artefakty" to seria wydawnictwa Mag, w której ukazują się klasyczne dzieła z gatunku science fiction. Większość z nich nie została opublikowana w Polsce nigdy wcześniej lub ich premiera przeszła bez echa, mimo iż na świecie mają status kultowych. W ramach "Artefaktów" wydanych zostało dotąd dziesięć tytułów, wśród których są między innymi "Hyperion" Dana Simmonsa, "Trylogia ciągu" Williama Gibsona czy "Na fali szoku" i "Wszyscy na Zanzibarze" Johna Brunnera.

Na początku lutego do cyklu dołączyły dwie kolejne pozycje - "Ślepe stado" Brunnera i "Odwrócony świat" Christophera Priesta.

odwrócony świat

Będę szczery - z "Artefaktów" kupuję wszystko jak leci. Nie każdą z tych książek udało mi się już przeczytać, ale każda, która trafiła na mój czytnik, okazywała się arcydziełem. "Odwrócony świat", który zauroczył mnie pomysłem na świat przedstawiony, jako żywo przywołując skojarzenie z filmem "Snowpiercer", niestety wyłamuje się z tego schematu.

Priest kreśli obraz świata zrujnowanego kolejnymi kryzysami ekonomiczno-społecznymi, post-apokaliptycznego, o surowym krajobrazie, w którym występują nieliczne, prymitywne ludzkie społeczności. Przez ten teren nieustannie przemieszcza się Miasto - potężny kompleks, poruszający się po torach, które stare trzeba przed nim układać, a potem je usuwać. Miasto nie może się zatrzymać, musi stale przybliżać się do "optimum", w przeciwnym wypadku wpadnie w miażdżące pole grawitacyjne. W Mieście panuje system cechowy - przedstawicielom danego cechu wolno zajmować się jedynie swoją działką, cała reszta objęta jest dla nich tajemnicą.

I jeśli chodzi o kreację uniwersum, w którym rozgrywa się akcja "Odwróconego świata", książka jest naprawdę znakomita, świetnie wprowadzając do niego czytelników, stopniowo budując coraz zainteresowanie i odsłaniając kolejne jego tajemnice.

REKLAMA

Niestety brakuje w tym wszystkim ciekawej historii - cała fabuła stanowi w gruncie rzeczy pretekst, by opowiedzieć o tym świecie. Losy głównego bohatera nie są szczególnie zajmujące, w opowieści bez trudu dopatrzeć się można dziur logicznych, w dodatku postaci też nie prezentują interesująco, są dość płaskie i jednowymiarowe.

"Odwrócony świat" nie jest złą książką, co koniecznie wymaga podkreślenia. Intrygująco poprowadzona jest tu narracja - w każdej części zmienia się perspektywa, co jest nie tylko ciekawym zabiegiem literackim, ale ma także swoje uzasadnienie w fabule. Powieść Priesta napisana jest bardzo zgrabnie i czyta się ją z przyjemnością. Oceniając ją jednak z perspektywy innych dzieł wydanych w serii "Artefakty", jest wyraźnie słabsza. Choć wciąż - dla fantastycznej wizji świata - warta poznania.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA